Holenderskie Boże Narodzenie

DSCN3487

Boże Narodzenie trwa w najlepsze! Czy to w Polsce, czy w Holandii, czy też w wielu innych zakątkach świata – właśnie nastały te wyjątkowe, piękne, długo oczekiwane – Święta…

Dzisiejszy dzień spędziliśmy kameralnie, w piątkę: mąż, ja, dzieci. Byliśmy na mszy w polskim kościele, zaliczyliśmy spacer, graliśmy w gry planszowe i stolikowe. Dzień minął nam przyjemnie i spokojnie. Teraz dzieci leżą w swych łóżkach, a ja zasiadłam do komputera. Prawdę mówiąc, z mieszanymi uczuciami. Dlaczego? Ogarnęły mnie wątpliwości, czy wypada świąteczny wieczór spędzać w towarzystwie laptopa… Z drugiej strony czułam potrzebę podzielenia się informacjami na temat zwyczajów bożonarodzeniowych w Holandii. Bo jakże to tak? Zdecydowałam się pisać o wiatrakowych zwyczajach, a teraz nastało Boże Narodzenie, a ja zbywam je zasłoną milczenia. Jeszcze Czytelnik gotów pomyśleć, że w Holandii nie obchodzi się Świąt Bożego Narodzenia, a przecież to nieprawda! Święta są, aczkolwiek tradycje holenderskie nijak się mają do naszych – polskich… Zresztą, z tego powodu, wielu Polaków – emigrantów tak bardzo tęskni za Wigilią w ojczyźnie. W kraju wiatraków Święta Bożego Narodzenia nie mają takiej duchowości i atmosfery jak w Polsce…

Idę na kompromis. Postanawiam, że spędzę świąteczny wieczór przy komputerze i sporządzę notatkę o Świętach w Holandii, ale… napiszę krótko. Konkretnie i na temat. Bez dygresji. Po holendersku.

Bo tak naprawdę niewiele jest do opowiadania… Holenderskie Boże Narodzenie ma charakter szczątkowy, nie obchodzi się go z jakimś wielkim sentymentem i pietyzmem. Mam wrażenie, że dla Holendrów najważniejszym wydarzeniem w roku jest „Sinterklaasfeest” i tak zwany „wieczór prezentów”, który ma miejsce 5 grudnia (pisałam na ten temat tu i tam).

Może jestem zbyt surowa, ale uważam, że mieszkańcy Holandii utożsamiają Święta Bożego Narodzenia z długim weekendem; traktują jak okazję do odpoczynku i spędzenia czasu z rodziną.

Święta Bożego Narodzenia mają tu piękną dekorację, ale… to tylko sceneria, rekwizyty…

DSCN3263

Gdy szóstego grudnia Sinterklaas odpłynął do Hiszpanii, na ulicach miast pojawiły się piękne ozdoby i elementy bożonarodzeniowe. Holendrzy przykładają wielką wagę do wystroju swoich domów, ogrodów i obejść. Wręcz prześcigają się w ozdabianiu swoich posesji. Na drzwiach wejściowych wieszają wieńce z różnych materiałów, najczęściej z gałązek świerkowych, ale też z szyszek, muszelek. W oknach pojawiają się bałwanki, śnieżynki, Mikołaje, zimowe obrazki. Ogródki toną w blasku lampek, światełek, latarenek, sztucznych ognisk.

DSCN3265

Bogatsza dekoracja świadczy o zamożności i pomysłowości gospodarzy.

Powszechnym holenderskim zwyczajem jest wypisywanie kartek świątecznych. Przeciętny Holender wysyła kilkadziesiąt świątecznych pocztówek do członków rodziny, przyjaciół, znajomych, ale również podrzuca kartkę z życzeniami swoim sąsiadom. Dzieci w szkole obdarowują świątecznymi kartami nauczycieli i kolegów, a z kolei panie ofiarowują, życzenia w postaci pisanej, uczniom.

Pomimo tego, że w holenderskich szkołach uczą się dzieci różnych wyznań religijnych, to jednak powszechne jest przygotowywanie tradycyjnych dekoracji świątecznych typu stroiki, ozdoby choinkowe, witraże okienne. W szkole, do której uczęszczają moje dzieci, w ubiegłym tygodniu, wieczorem miały miejsce klasowe „wigilie”.

DSCN8655

Potrawy zostały przygotowane przez mamy. W menu próżno było szukać pierogów z kapustą i grzybami, barszczu, sernika i makowca! Dzieciaki zajadały maleńkie pizze, spaghetti, naleśniki z łososiem, kurczaka w słodkim sosie, suszi. My przygotowaliśmy paszteciki z farszem kapuściano – pieczarkowym i ciasteczka o zimowych kształtach.

DSCN8654

Zanim dzieci zjadły świąteczną wieczerzę, zaśpiewały kilka piosenek świątecznych typu „Jinglle Bells” po niderlandzku, piosenkę o reniferze Rudolfie i inne. Rzecz jasna w klasach nie było dzielenia się opłatkiem, który jest typowo polskim zwyczajem, tutaj nieznanym. Tuż przed świętami w szkołach odbyły się skromne, krótkie jasełka bądź koncerty piosenek świątecznych.

DSCN8680

A potem… od razu zostały posprzątane choinki, by od Nowego Roku w klasach było czysto. Dzieci w Holandii mają ferie świąteczne już od poniedziałku 21 grudnia, wrócą do szkolnych ławek – 4 stycznia.

W Holandii nie celebruje się Wigilii. Tego dnia w kościele katolickim, około godziny 20 – 21, obywają się nabożeństwa podobne do polskiej pasterki. W obecnych czasach znalezienie praktykującego Holendra katolika stanowi nie lada wyzwanie. Faktem jest, że holenderskie kościoły świecą pustkami… W Holandii Boże Narodzenie trwa dwa dni. W pierwsze Święto Holendrzy odwiedzają swoich bliskich. Z nimi siadają do stołu i świętują. Pod obrusem nie ma sianka. Nie widać też dodatkowego nakrycia „dla wędrowca”. Stół nie ugina się pod ciężarem dwunastu potraw. Na to Holendrzy są zbyt praktyczni i oszczędni. Cenią umiar, obca jest im jakakolwiek przesada. Holenderska gospodyni nie „urabia się w kuchni po pachy”. Objadanie się bądź wyrzucanie resztek jedzenia byłoby nie w zgodzie z powściągliwą naturą Holendrów.

Mieszkańcy kraju tulipanów nie zachowują postu, nie mają też specjalnych potraw bożonarodzeniowych. Na świątecznym stole pojawia się pieczony indyk, kaczka, gęś lub dziczyzna. Na deser obowiązkowo jest ciasto zwane „kerstol” – wypiek w kształcie wianka lub podłużny, obfitujący w bakalie, wewnątrz wypełniony masą marcepanową.

feeststol

Do tego pani domu proponuje puddingi i musy w przeróżnych smakach i kolorach: czekoladowe, tiramisu, mango… Wszystko zakupione w sklepie, odpowiednio zapakowane i poporcjowane, gotowe do serwowania domownikom. Holenderki nie lubią spędzać zbyt wiele czasu w kuchni. Pewnie, między innymi, z tego powodu w czasie Bożego Narodzenia bardzo popularne są wyjścia do restauracji. Już z początkiem grudnia, trwa wyścig o klienta ze strony restauracji, które w codziennej prasie zamieszczają propozycje świątecznego menu w różnych przedziałach cenowych tak, by każda rodzina znalazła odpowiednią dla siebie ofertę.

Tak jak pierwszy dzień świąt jest czasem dla rodziny, tak drugi jest dniem „dla siebie”. Każdy robi to, co lubi i na co ma ochotę. Można iść pobiegać, pojeździć na łyżwach lub zaszyć się na kanapie z książką czy pogapić się w telewizor… A prezenty? Jeśli już je znajdziesz pod holenderską choinką, to mają one charakter symboliczny. Wszak wielkie, bogate podarunki były piątego grudnia w „pakjesavond”, czyli całkiem niedawno, a Holendrzy to nacja praktyczna i niezbyt rozrzutna.
Cóż jeszcze można dodać? Ano – zdrowych, wesołych Świąt – póki jeszcze trwają!
Byśmy byli lepszymi ludźmi.
By świat stawał się piękniejszy.
By maleńkie dzieciątko, które się narodziło w Betlejem, nauczyło nas miłości.

DSCN3321

Ten wpis został opublikowany w kategorii wiatrakowe zwyczaje i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na „Holenderskie Boże Narodzenie

  1. Mihrimah pisze:

    Tu w Holandii zupełnie inaczej przezywa się święta. Ale gdy jesteśmy z rodzina obok wszystko jest dobrze 😉

    Polubione przez 1 osoba

  2. hrabina pisze:

    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!

    Polubione przez 1 osoba

  3. plucazycia pisze:

    Dziękuję za ten opis i że poświęciłaś chwilę świąt na posiedzenie przy laptopie 🙂 Dokładnie to samo odczuwałam siadając przy swoim 😉 Dziękuję też za życzenia i miłe słowa na moim blogu. Życzę przede wszystkim zdrowia i radości z życia oraz żebyś pisała 😉 czytam chętnie, a Ty piszesz bardzo ciekawie i zadziwia mnie pomysłowość w tworzeniu Twojego bloga (przepraszam, że tak na TY 😉 A z tymi świętami, ja czasami uważam że z kolei w Polsce ludzie zapominają że najważniejsze to spędzić te święta rodzinnie i przyjemnie, więc biegają i urabiają się właśnie po łokcie. Najlepszy złoty środek 🙂 Pozdrawiam serdecznie!

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Dziękuję. Ciepło mi się zrobiło na sercu po przeczytaniu Twoich słów.
      Forma „Ty” jest jak najbardziej odpowiednia i na miejscu, nie przepraszaj;)
      I zgadzam się z Tobą, że nasze polskie „urabianie się po łokcie” nie jest najlepszym pomysłem na przeżywanie świąt. Pozdrawiam:)

      Polubienie

  4. Aleksandra Wołynko pisze:

    Oj, z zaciekawieniem czytamy te piękne opisy świąt Bożego Narodzenia na holenderskiej ziemi. Gorąco Was pozdrawiamy. Święta bez śniegu.

    Polubione przez 1 osoba

  5. Igomama pisze:

    Dziękuję serdecznie za odwiedziny. Wszystkie komentarze czytam z zainteresowaniem i uwagą. Cieszę się z każdej informacji zwrotnej i doceniam tę formę kontaktu. W Holandii oczywiście też święta bez śniegu, ale tu mieszkańcy raczej zdziwiliby się, gdyby było inaczej.

    Polubienie

  6. Agnieszka pisze:

    To smutne, ale mam wrażenie, że w Polsce też niektórzy traktują Boże Narodzenie jako wolny weekend. Ostatnio oburzył mnie fakt, że 25 grudnia kino było otwarte, naprawdę bez przesady jeśli ktoś chce iść do kina równie dobrze może iść w inny wolny weekend

    Polubione przez 1 osoba

  7. Igomama pisze:

    Agnieszko, podejrzewam, że w Holandii kina też były otwarte, 25 grudnia na pewno pracowały niektóre supermarkety i to według normalnego codziennego grafiku. Była tylko jedna różnica: podobno kasjerzy mieli na sobie świąteczne ubrania, a nie zwykłe uniformy…

    Polubienie

Dodaj komentarz