Tam zajrzysz do sypialni Mikołaja i wrzucisz prezenty przez komin

DSCN5523

Parę dni temu Mikołaj i jego czarnoskórzy pomocnicy pożegnali Holandię i wrócili do swojej prawdziwej ojczyzny, Hiszpanii.
Bynajmniej tak głosi oficjalna wersja. Ździebko pusto się bez nich zrobiło, brakuje gwaru i psikusów, a oczy tęsknią za intensywnymi barwami Piotrusiowych strojów. Przyzwyczailiśmy się do nich, polubiliśmy…
Nawet najmłodszy członek naszej rodziny, Okruszkiem zwany, w końcu przestał reagować panicznym strachem na widok Mikołaja i Czarnych Piotrków.
Stopniowo zaczął tolerować ich hałaśliwą obecność, może nawet odrobiną sympatii zapałał? A wiecie, co pomogło? Rozmowy, tłumaczenia? Nie!
Cud wyparcia lęku z Okruszkowego serca zdziałała wizyta w wiosce świętego Mikołaja!

DSCN5608

Mikołaj przebywa w Holandii przez trzy tygodnie, więc oczywistym jest, ze potrzebuje na ten czas noclegu i posiłków. Dla siebie, dla Piotrusiów, dla swojego konia Amerigo.
Takich „baz” ma w Niderlandach kilka.
Jedna z nich znajduje się w skansenie Archeon w miejscowości Alphen aan den Rijn.
Tam właśnie udaliśmy się w ubiegłą niedzielę.

DSCN5597

Pogoda była fatalna, ale pragnienie zobaczenia „na żywo” mikołajowej rezydencji stało się  silniejsze od perspektywy kropel deszczu na twarzy i… obiektywie aparatu.
To naprawdę drobiazgi wobec widoku Mikołaja, jadącego konno po całej wiosce!

DSCN5528

Piotrusiowa orkiestra swą radosną grą i żywiołowymi piosenkami, rozgrzała nasze serca i zabrała ziąb z koniuszków palców (u rąk i stóp).

DSCN5558

Widzieliśmy dom Świętego, łóże z baldachimem, biurko (a na nim wielką księgę z imionami grzecznych dzieci). Składowisko prezentów też zobaczyliśmy, a jakże!
Nie omieszkaliśmy zajść do stajni konia Amerigo.
Biały rumak właśnie delektował się odpoczynkiem.

DSCN5588

Nasz Okruszek widok śpiącego konia skomentował następującym stwierdzeniem: „Biedny Amerigo! Czemu musi spać na stojąco? Mikołaj kocha dzieci, ale nie dba o swojego konia!”

Zwiedziliśmy również kwatery Czarnych Piotrusiów. W luksusy nie opływali, za to mieli wszystko co jest konieczne do odpoczynku, pracy i zabawy: łóżka z pościelą imiennie wyszytą, śmieszne piżamy i maskotki ułatwiające zasypianie na obcej ziemi.

DSCN5563

Pietów jest wielu, toteż zajmują kilka domów.
W jednym zbierają się przy kominku, grają na instrumentach i śpiewają; w innym bawią się oraz grają w rozmaite gry. Posiadają też specjalne sale do ćwiczeń swojego fachu.
Przecież Piotrki muszą być w formie! W Holandii czeka ich nie lada wyzwanie: dostarczenie prezentów dzieciom i dorosłym, pokonanie przeszkód w formie zamkniętych drzwi.

DSCN5550

Ciastka korzenne trzeba umieć piec, po dachach chodzić.
Być przygotowanym na działanie w nawet najbardziej niesprzyjających warunkach pogodowych, bo różnie może być! Prawdziwy survival albo poligon.

Zresztą my w wiosce Mikołaja też się nie obijaliśmy! Dzieciaki miały ręce pełne roboty! Piotrusiowego dyplomu nie dostaje się za piękne niebieskie oczy, co to to nie!
Trzeba wykazać się sprytem, odwagą, szybkością.
Według wskazówek Pietkuchareczki należało uformować okrąglutkie korzenne ciasteczka „pepernoten”.

DSCN5570

W Pietdrukarni dzieci musiały chwycić za pióra, umoczyć je w atramencie i popisać się umiejętnością kaligrafii.

DSCN5594

Ćwiczyły też wrzucanie prezentów do komina. Dosłownie!

prezenty

A to jeszcze nie koniec! Celność doskonaliły poprzez strzelanie z łuku.

DSCN5601

Zmierzyły się też z dość skomplikowanym zadaniem, które polegało na wyjęciu marchewki z buta i przełożeniu jej do wiaderka, umieszczeniu paczki we właściwym botku, a na koniec rozsypaniu po podłodze wspomnianych wcześniej ciastek pepernoten, w sposób malowniczy i pełen wdzięku.

DSCN5572

Na szczęście cała trójka postarała się, zatem dyplomy zdobyte.
Wśród śmiechu, nutki niepewności i zwątpienia, z pomalowanymi twarzami, z umoczonymi butami i zmarzniętymi dłońmi – można zawołać: “Hip hip hura!”

DSCN5616

Udało się przyjrzeć Mikołajowi z bliska.
Udało się podyktować Pietowi zlecenie na prezent i czujnym okiem sprawdzić, czy właściwie zapisał polskie imię i holenderski adres.
Udało się dobrze bawić.
Udało się fajnie spędzić dzień.
I nie stracić wiary w istnienie Świętego Mikołaja – też się udało…

DSCN5541

Ten wpis został opublikowany w kategorii wiatrakowe zwyczaje i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

10 odpowiedzi na „Tam zajrzysz do sypialni Mikołaja i wrzucisz prezenty przez komin

  1. kalipso pisze:

    Brawo, dzieciaki! Okruszek jest bardzo dzielny. Też sie trochę bałam Mikołaja:) Piosenki kazał śpiewać albo wierszyki opowiadać… Nie wiedziałam, że Mikołaj ma takich pomocników – Piotrusiów:)

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Dziękujemy, Kalipso!
      Tak Mikołaj ma takich czarnoskórych pomocników Piotrusiów, ale to tylko w Holandii taki zwyczaj. Cała ekipa przypływa z Hiszpanii w połowie listopada, rozdaje prezenty wieczorem 5 grudnia i potem udają się w drogę powrotną do swojej ojczyzny.

      Polubienie

  2. rodzinka 2+3 pisze:

    wow super przyjemnie spędzony czas magia świąt mega dzięki takim inicjatywom a dzieci zachwycone 😀

    Polubione przez 1 osoba

  3. jotka pisze:

    Takie atrakcje w wiosce Mikołaja wolałabym zamiast prezentów, a najlepsze te wielkie galoty na łóżkach 😉

    Polubione przez 1 osoba

  4. Bardzo fajny zwyczaj taka wioska św. Mikołaja ,powinni w Polsce też wprowadzić .To frajda dla całej rodzinki .Pozdrawiamy

    Polubione przez 1 osoba

  5. Iwona Kmita pisze:

    Wasze dzieci maja szczęście, że was mają. Jesteście wspaniałymi rodzicami:)

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz