Toskańskie dzienniki – Parco di Pinocchio

15d591d3-c7f0-4140-a7ce-75b7cb13a2a2

Jednym z ostatnich akcentów naszych toskańskich wakacji była wizyta w miejscu, gdzie ożywa legenda drewnianej figurki, która zamieniła się w żywego chłopca. W miejscowości Collodi, w której urodziła się matka autora Pinokia i której to nazwy Carlo Lorenzini używał jako pseudonimu artystycznego, mieści się Park Pinokia: stworzony z myślą o dzieciach, ale przez bardzo artystyczne podejście również dorośli mogą czerpać przyjemność z wizyty w tym miejscu.

Tego dnia prognozy obiecywały piękną pogodę a zwiedzanie powoli zaczynało dawać się nam we znaki, wybraliśmy więc park, w którym spacer miał być czystą przyjemnością. I istotnie, dla nas wszystkich był to wyjątkowo udany wypad.

d19e6eb5-54cf-404a-9b9d-e43c8f2a7bbd

Zwiedzanie parku nie wymaga wielkiej kondycji – przestrzeń jest ograniczona i niezbyt wielka. Ścieżka dość dobrze oznaczona, choć troszkę brakowało na miejscu mapek. Na szczęście, mieliśmy własną (którą pożyczyliśmy od właścicieli domku, w którym nocowaliśmy). Co prawda był to mini-przewodnik po niemiecku, ale mapa nie wymagała biegłości w tym języku.

429ca1fa-de20-4c2a-aabb-02498cd2a1ec

W parku sporo jest figur samego Pinokia, ale nie brakuje też innych postaci znanych z tej historii. Spotkamy więc oczywiście wróżkę, świerszcza, Geppetto oraz lisa i kota.

75201f1f-1cbb-454c-9080-9d5203382a2e

Oprócz figur jest też sporo miejsca na zabawę. Możemy więc znaleźć się na wyspie zabawek i bez ryzyka wyhodowania oślich uszu pobujać się na huśtawce.

cfbdf67b-6954-4451-a503-48f703059ef3

Kawałek dalej – kuszą rozmaite karuzele. Zawroty głowy raczej nie grożą, bo prędkość znikoma, ale radość z przejazdu niewielkim autkiem czy popłynięcia łódeczką – gwarantowane!

bf1015e4-79cf-4a30-bf92-f6f13dfa10bb

Tuż obok plac, cały skąpany w słońcu, na którego ścianach oczy cieszą mozaiki z różnymi scenami znanymi z Pinokia: między innymi – wóz zaprzęgnięty w dwa osiołki, który wiezie dziatwę do miejsca, gdzie sami zmienią się w krewniaków Kłapouchego. Jak widać – nasze pociechy chętnie dołączyłyby do postaci z bajki. Winking smile

8388a13c-0dc8-48aa-aea5-f1533673a209

Rzeźby kryły się wśród drzew, krzewów a niektóre – w autentycznym bambusowym lesie. Jak widać, nie trzeba odwiedzać tropików by do takiego lasu trafić. Winking smile

73109a60-f186-4e13-9153-73f6f96f11db

Dalej – znów postaci znane z historii o Pinokiu. Można zabłądzić w labiryncie lub być pożartym przez olbrzymiego wieloryba.

9ea271b7-5598-42dc-909a-3e25281b5910

Uwolniwszy się z tej śmiertelnej pułapki, bez trwogi zaglądamy do jaskini Piratów. Niczym wytrawni marynarze dokonujemy też abordażu pirackiego statku. Z początku jeszcze dość zachowawczo, jedynie stąpając po pokładzie…

819b97dc-2f52-4369-86b3-b185fdca1a7e

Później jednak mali zdobywcy ruszają po olinowaniu i mkną kilka metrów nad ziemią. Nie tylko Iskierka i Groszek – tym razem również Okruszkowi udało się (pierwszy raz w życiu!) poskromić strach i stąpać po linie nad pustką.

16662341-aa90-4ed9-9f52-f8c0eb26c123

Na wyspę piracką udały się jedynie starsze dzieci. Może to i dobrze, bo jedyna droga powrotna z tej wyspy wymagała śmiałego pomknięcia na linie nad płynącą w dole rzeką i to bez wsparcia dorosłych.

f258ad60-f6e0-4066-92a4-4d855f422bc4

Obawiam się, że Okruszek mógłby na wyspie utknąć lub co gorsza – ulec wypadkowi. Mały Człowiek sam czuł, że to jednak ponad jej siły (na razie?) i zadowolił się spacerem po olinowaniu statku pirackiego.

6c6fd0c0-adc3-4ce0-92cf-fb49d314d861

Obiad zdecydowaliśmy się zjeść w miejscowej restauracji, która jedzenie serwuje raczej przeciętne, ale braki w kulinariach zdecydowanie rekompensuje przepięknym wystrojem.

dca0dd8a-eaef-4a58-a7f5-046847a663c6

W tym samym budynku mieści się też oficjalny sklepik, a w nim – galeria. Mimo oczywistych skojarzeń z dziełami najwspanialszych artystów, o wyższą sztukę obrazy te raczej się nie ocierają. Winking smile

Galeria_Pinokio

Wreszcie opuszczamy park. Igomamie zamarzyła się bowiem wizyta w jeszcze jednym mieście: Lukka. Świadomi tego, że dzieci mogą już mieć zdecydowanie dość zwiedzania staraliśmy się tu ograniczać. Tym razem zaczęliśmy od… marchewki na Piazza Dell’Anfiteatro, który ponoć miał cieszyć oczy… Mi wydał się raczej obskurny.

9b70e05a-9ff4-4d35-a4fd-69f5c8f113a9

Później poprowadziłem Igorodzinę od jednego znacznika na mapce, do kolejnego, i do następnego. Metoda okazała się zaskakująco wydajna. Może nie wszystkie miejsca zachwycały, ale trafiliśmy między innymi na przepiękną świątynię na Piazza di San Michele.

ChiesadiSanMichele

Podobny styl odnaleźliśmy też w świątyni na Piazza San Martino – zresztą Lukka z kościołów słynie. Jest ich tu ponoć setka (nie liczyliśmy), czasem stały jeden obok drugiego. Niektórzy twierdzą, że to najpiękniejsze miasto Toskanii… Moim zdaniem ocena mocno na wyrost.

f049f3d7-6f73-4fab-8978-7d2a35726bff

Może zwiedzilibyśmy to miasto wnikliwiej, ale zaczynało nam powoli brakować czasu. Nasi przyjaciele zdecydowali się do Holandii wyruszyć już w piątek, czwartkowy wieczór był więc ostatnią okazją, by spotkać się z nimi przed wyjazdem. Igomama oczywiście, swoim zwyczajem, nawet w pośpiechu wypatrzyła kilka uroczych miejsc – ale ostatecznie wróciliśmy do Igowozu i udaliśmy się do Il Crapulone na… ostatnią wieczerzę z Maurico, Andreą i ich dzieciakami.

Lukka

Ten wpis został opublikowany w kategorii Włochy i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

14 odpowiedzi na „Toskańskie dzienniki – Parco di Pinocchio

  1. Przystanek Wrocław pisze:

    W takim „pinokiowym” parku czytanie lektury obowiązkowej w kl. IV zapewne byłoby czystą przyjemnością dla dziecka i rodzica.. 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Absolutnie tak. 🙂
      W takich miejscach postacie z lektur ożywają, stają się naszymi znajomymi.
      Można niejako „wniknąć” w książkę i za sprawą pięknych dekoracji i licznych rekwizytów poczuć przygody Pinokia na własnej skórze.
      A wtedy czytanie lektury „nie boli”… 😉

      Polubienie

  2. jotka pisze:

    Idealne rozwiązanie dla rodziny, zwiedzanie, rozrywka i dobre jedzonko!
    Wyspa piratów to niezła gratka, szkoda, ze Okruszek za mały:-(
    A czy Igomama była na wyspie?

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Jotko, nie była. 😉
      Nie wiedziała, czy może, bo jest dorosła, a tam wpuszczają chyba tylko dzieci…
      Choć może niski wzrost mógł być w tym wypadku atutem i mogła poprosić, ale nie pomyślała. 🙂

      Polubienie

  3. Tola pisze:

    Bardzo fajne miejsce 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Dziękuję! Tak, fajna odskocznia po zwiedzaniu miast.
      No i dzieciaki mają możliwość wyhasania się, bo jest spory plac zabaw, karuzele, teatrzyk i jakieś inne atrakcje.

      Polubienie

  4. Morgana pisze:

    Witaj
    W Toskanii byłam 5 lat temu i jestem do dziś pod jej urokiem, oczarowana maksymalnie:)
    Chętnie poczytam i powspominam: piękne miejsce, tamte smaki i zapachy:)
    Pinokia przywiozłam mojemu synowi, dziś 30-letniemu, cieszył się z niego , jak male dziecko:)
    Pozdrawiam serdecznie:)
    http://spacerem-przez-zycie.blogspot.com

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Witaj Morgana, dziękuję za miły komentarz.
      Nie dziwię się, że jesteś pod urokiem Toskanii – mnie też oczarowała piękną przyrodą, łagodnym klimatem, bogactwem smaków i zapachów.
      I do tego cudowne widoki i stare miasteczka pełne urokliwych zakątków.
      Niestety, jest też druga strona medalu: dziurawe drogi, zaniedbane wsie, bieda…
      Mimo to mam niedosyt i chciałabym tam wrócić. Pozdrawiam:)

      Polubienie

  5. Galeria zabawna, Okruszek dzielny – że po linie i że zrozumiała, iż część wyprawy nie dla niej 😉

    Polubione przez 1 osoba

  6. kalipso pisze:

    Bardzo mi się podoba Park Pinokia.
    Jeszcze nigdy nie zjeżdżałam na takiej linie, więc pewnie też bym się bała. Okruszek jest bardzo rozsądny. Piękna wycieczka:)

    Polubione przez 1 osoba

  7. Ultra pisze:

    Park budzi zachwyt nie tylko u dzieci. Super przygoda, co pokazują fantastyczne zdjęcia.
    Pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz