O czym szumią…?

72179289_388392412102590_3847259978079404032_n

W pobliżu naszego domu rośnie wiele drzew, tak wysokich, że prawie sięgających nieba. Ich widok zaraża spokojem. Delikatnie poruszające się na wietrze gałęzie kołyszą zmęczone myśli. Te drzewa są jak nasi dobrzy znajomi.
Albo chociaż jak niemi świadkowie naszego życia, obserwujący codzienność niczym film w technice 3D.
Drzewa patrzą, jak opuszczam rankiem dom, zamykając za sobą drzwi.

Pozdrawiają machając gałęziami, ale ja tego nie widzę. Bo i jak?
Kto by się drzewom przyglądał, skoro głowa wypełniona myślami, a w dodatku te myśli tak w niej skaczą, slalomem biegają i przez płotki…
A poza tym przecież nie mam czasu. Zawsze jestem chwilę za późno.
– W niedoczasie – mówię polskiej koleżance.
– Druk, druk, druk – tłumaczę holenderskiej.
I słusznie, bo nie wolno się spóźniać. Trzeba przyjść punktualnie, a do szkoły czy do pracy to nawet nieco wcześniej, by móc kurtkę zdjąć, oddech uspokoić, wyplątać z włosów jesienny liść. Drzewa poczekają. One mają czas, a w dodatku nie muszą ruszać się z miejsca. Zapewne nudzą się. I pewnie z tej nudy zdecydowały się zmienić image.
Jadę na rowerze. Drzewa dwoją się i troją. Machają do mnie, żebym je dostrzegła.

71961146_2470568283022134_4942402232545968128_n

– Mamy nowe suknie, nie widzisz? – wołają z końca ulicy.
Zatrzymuję się, przyglądam.
– Czyżby w modzie był teraz kolor żółty? – pytam.
– Nie tylko. Rudy też jest na topie – oznajmia młody dąb, celując we mnie rdzawym listkiem.
– Rudy? – odpowiadam. – Szkoda, że Ania tego nie wiedziała.
– Jaka Ania?
– Ta z Zielonego Wzgórza. – Wzruszam ramionami. – Miała rude włosy, a marzyła o kasztanowych.
– Ktoś coś mówił o kasztanach? – wtrącił wielki kasztanowiec. – Bo już są, już są! Najlepsze kasztany tylko u mnie. Zapraszam, zapraszam.
Uwielbiam październik. Za te liście, za kasztany, za wiatr przeganiający smutki z głowy, za pajęczyny, po których można wspinać się do nieba.
I za ferie jesienne, które w Holandii będą lada moment. Puszczam oczko

72450702_548307059044845_5118982769174642688_n

Ten wpis został opublikowany w kategorii wiatrakowa codzienność i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

28 odpowiedzi na „O czym szumią…?

  1. Tej ilości ferii to zazdroszczę, ale to chyba pod każdym wpisem o feriach w Holandii piszę…a co do drzew- nasze biedne kasztanowce się pomyliły i kwitną 😕

    Polubione przez 1 osoba

  2. Morgana pisze:

    Kochana
    Uwielbiam obserwować jesienną przyrodę, najmilej na spacerach 🍁
    Drzewa mają swój niepowtarzalny urok, przytulam się do nich, mam swoje ulubione, to brzozy 🍂
    Serdeczności zostawiam ☕🏵️🌞❤️🤗i zapraszam na bloga, o książkach u mnie, tym razem 📚

    Polubione przez 1 osoba

  3. cichosza pisze:

    pięknie piszesz o jesiennych drzewach…pozdrawiam

    Polubione przez 1 osoba

  4. Malwina pisze:

    Dzisiaj też lubię październik – wreszcie wyszło słońce, przestało lać, a i my po chorobie wróciłyśmy do świata żywych. I również podziwiałyśmy drzewa w parku, piękne i kolorowe 🙂
    Ps. Tutaj też będą ferie, pod koniec października. Choć mi to akurat niewiele zmienia 😉 Pozdrawiam!

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Oj, to dobrze, że już jesteście zdrowe, Dziewczyny i możecie się cieszyć jesiennymi spacerami. I niech tylko pogoda Wam sprzyja.
      W Holandii to samo – dziś akurat słońce, ale poza tym prawie codziennie były deszcze
      i sądząc z prognoz – chyba jeszcze będą.

      Polubienie

  5. Aleksandra Wołynko pisze:

    U nas też jest piękna, złota jesień w Karkonoszach i to z grzybkami – od miesiąca w lesie są prawdziwki, podgrzybki, maślaki, i ostatnio pokazały się opieńki. Pozdrawiamy

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Jesień w Karkonoszach musi być cudowna! Aż zazdroszczę, bo tęsknię za górami.
      A co do grzybów – wyjątkowe zatrzęsienie w tym roku w Polsce.
      W Holandii niestety grzybów się nie zbiera, a i lasów mało.

      Polubienie

  6. czipss pisze:

    Szumia, szumia, uwielbiam ten szum. i zapach – jade rano rowerem do pracy i wdycham ten jesienny zapach drzew, niesamowity.

    Polubione przez 1 osoba

  7. jotka pisze:

    Cóż piękniejszego nad wysokie drzewa? powiedział poeta.
    A ja lubię się przyglądać w drodze do pracy i na spacerach w weekend…
    Piękną i liryczną napisałaś opowieść, a do tego nawiązałaś do ulubionej w literaturze rudej piękności 🙂
    Przerwy jesiennej zazdraszczam i życzę owocnego oddechu:-)

    Polubione przez 1 osoba

  8. kalipso pisze:

    Dobrze, że w tym niedoczasie znajdzie się jakiś okruch, chwila, żeby zachwycić się listkiem, drzewami, a nawet całym październikiem:) Pięknie napisałaś.
    No i … zazdroszczę ferii! Buuu!

    Polubione przez 1 osoba

  9. Iwona Zmyslona pisze:

    Z mojego okna też widzę drzewa, niektóre jeszcze zielone, ale są i te rude czy żółte. Potrafią uspokajać nawet na odległość. Całej Rodzince, udanych ferii życzę i pozdrawiam.

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Dziękujemy serdecznie, Iwonko – właśnie dziś ostatni dzień szkoły i cały przyszły tydzień mamy wolny. Och, jak dobrze, bo już się zaczynało zmęczenie materiału, tym bardziej, że w Holandii dzieci zaczęły rok szkolny tydzień wcześniej niż dzieci w Polsce.

      Polubienie

  10. Zaczytana pisze:

    Jak ty cudownie piszesz o codzienności:)

    Polubione przez 2 ludzi

  11. blue tram pisze:

    Czarujący tekst. Przypomniał mi, żeby przyglądać się bardziej drzewom, nie tylko swoim myślom, bo może one do nas właśnie coś mówią tak jak opisujesz 😉

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz