Więcej grudnia niż stycznia

134920813_399712704693223_4631189912084134113_n

Ano więcej grudnia niż stycznia, bo wciąż jeszcze przyzwyczajam się do nowego roku. Oswajam się z nim powoli. Może dlatego, że grudzień minął za szybko? Przebiegł przez krótkie dni, przeleciał przez ciemne wieczory i noce rozświetlone nie gwiazdami, a blaskiem choinkowych lampek i brokatem.

Rozrzucił upominki, ciastem poczęstował.
Okazji u nas nie brakowało: mikołajki, urodziny Igotaty, Boże Narodzenie, sylwester i w końcu styczeń: Nowy Rok, moje urodziny…

138032034_3588206297953540_43749043785524668_n

Przez cały miesiąc piekarnik pocił się i sapał w natłoku pracy.
Czasem stroił fochy, na szczęście, przymilne minki i spojrzenia dzieci dały radę zmiękczyć (nawet) jego żelazne serce, toteż dalej produkował swe specjały: paluchy drożdżowe na mały głód, serniki na deser, pierniki na miłość.
Jakoś tak się zadziewa, że zamknięta w covidowej klatce rodzina zjada zdecydowanie więcej (mimo że kalorii spala zdecydowanie mniej!).
Życzenia urodzinowe i świąteczne poleciały do gwiazd, papier prezentowy zaszeleścił tajemnicą, dziecięce laurki jak zwykle rozczuliły.

132959994_1085278618587805_2269370774706610742_n

Dobrze, że jeszcze są. Stawiam je na półce jak trofea.
Za jakiś czas, przynajmniej niektóre, zamknę w prywatnej skrzynce skarbów. Zapobiegliwie, przeczuwając przyszłe lata, chude, spokojniejsze, bez brzęczenia i gwaru domowego ula, bez śmiechu i słownych przepychanek: A bo Groszek zjadł ostatnie ciastko! A bo oni wypili mi cały sok, a ja nawet nie spróbowałam! Ona wzięła moją nową gumkę bez pytania! Kto się ze mną pobawi? Nie, to nie jest mój śmieć, więc go nie podniosę.
Nie kłam! Nie mam czasu. Bo ty zawsze… Bo ty nigdy… I tak zaraz zaczynam lekcję.

Wtedy, gdy pochylę się nad skrzynką, pokój będzie usłany ciszą.
Włożę okulary na nos, siwy kosmyk włosów założę za ucho. Wyjmę laurki.
Będę je badać głodnym wzrokiem, zachłannym dotykiem.
I będę pocierać pożółkłą kartkę krzemieniem palca aż w końcu zapłonie domowym ogniskiem. Tym, które czasem parzy.

132442985_396489741409431_1503789499500747328_n

Ten wpis został opublikowany w kategorii wiatrakowa codzienność i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

20 odpowiedzi na „Więcej grudnia niż stycznia

  1. Celt Peadar pisze:

    Twój wpis jest przykładem na to, jak w warunkach lockdownu czerpać jak najwięcej z każdego dnia i jak bardzo ważne jest takie wspólne przebywanie razem i takie różne drobiazgi, które przed tym całym szaleństwem ludzie zbyt często pomijali albo określali jako totalną nudę 🙂 To bardzo ważne, co ten wpis przekazuje.

    Ściskam całą Rodzinkę mocno! Życzę Wam spokojnego i zdrowego Nowego Roku. Mam nadzieję, że będziecie mi w tym roku nadal towarzyszyć na Polance tak, jak w poprzednim 🙂

    Polubienie

  2. oko pisze:

    szykowanie wspomnień. ładne. przyda się, kiedy na dworze pojawi się plucha, a dom ostygnie od krzyków. dzieci wyprowadzą się, ale coś tam zawsze zostanie w pudełku na skarby.

    Polubione przez 1 osoba

  3. jotka pisze:

    Miło jest zatęsknić za ciszą, miło powracać do wspomnień świątecznych, gdy ciszy nadmiar.
    Zapach smakołyków i ciepło nie tylko z kaloryferów to sens domowego ogniska:-)

    Polubione przez 1 osoba

  4. Malwina pisze:

    Niby styczeń, a u Was jak zawsze ciepło i przytulnie. Pięknie napisane. Aż się nie chce wierzyć, że ta cisza kiedyś nadejdzie… I wcale nie jestem pewna, czy jej chcę 😉 Też chowam różne pamiątki, kartki, miło będzie kiedyś do nich powrócić.

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Malwinko, u Ciebie to jeszcze długo ciszy nie będzie. 😉
      Jak się ma takie maluszki u boku, to wydaje się, że to jeszcze całe wieki tak będzie, czasem się ma dość i marzy się by wziąć „day off”, a potem nagle coś takiego się zadziewa, że czas zaczyna pędzić jak szalony i maleństwa nagle nas przerastają.

      I powiem Ci, że najbardziej żałuję, że jak moje dzieci były takie maleńkie jak Twoje, to byłam zbyt zmęczona i niewyspana, by się nimi cieszyć. ;(
      A przy tym nie pozwalałam sobie pomóc. Teraz tego żałuję.

      Dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam Was, Kochani.

      Polubienie

      • Malwina pisze:

        To prawda, czasem są takie dni, że nie mam siły cieszyć się tym wszystkim, tak jakbym chciała. Powtarzam sobie wtedy, że kiedyś za tym zatęsknię, no ale nie zawsze to pomaga 😉 My jesteśmy tu sami, także na pomoc też nie mogę liczyć… Ale cieszę się, że zdecydowaliśmy się od razu na dwójeczkę, bo z każdym rokiem byłoby mi ciężej, a i cierpliwości nie przybywa 😉
        Pozdrawiam ;*

        Polubione przez 1 osoba

        • Igomama pisze:

          To prawda, Malwinko.
          A w ogóle to macie cudowne dzieci i zobaczysz, jak tylko Gabryś zacznie mówić, to stanie się dla Misi atrakcyjnym i pełnoprawnym partnerem do zabaw. Przybędzie Ci wówczas wolnego czasu i będzie lżej. Takie podwójne macierzyństwo ma sporo plusów. 🙂

          Polubienie

  5. kalipso pisze:

    Tak, zbierajmy swoje skarby, pakujmy do skrzynek, niech ich ciepło nas rozgrzeje, kiedy będzie trzeba. Niech wskrzeszają chwile radości, gdy zapanuje cisza. Pięknie napisałaś:)

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Ty również, Kalipso. 🙂 Dziękuję,
      Nawet gdy przyjdą inne czasy (szybciej niż się spodziewamy), niech nie braknie nam ciepła i radości, a cisza niech nie boli, lecz niesie ukojenie, harmonię.

      Polubienie

  6. Iwona Zmyslona pisze:

    Nie bardzo mam co chować, do swojej skrzyni skarbów. Jak syn był mały miał robionych niewiele zdjęć, a laurek mi nie rysował. Mieszka już osobno, więc cisza jest czasami przytłaczająca. Ponieważ od urodzin Igotaty nie minął miesiąc, a Twoje były dopiero co, to składam spóźnione ale szczere życzenia dla Was. Całej rodzince natomiast życzę zdrowia, dobrego humoru i przetrwania.

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Iwonko, wzruszyłam się. Dziękuję za życzenia dla nas – to bardzo miłe.
      Zdrowie i humor są niezbędne, aby bez szwanku przetrwać obecną rzeczywistość.
      A co do skrzyni skarbów, nie martw się, że jest pusta.
      Twoją skrzynkę nosisz w sercu.
      Masz wspomnienia, a one są cenniejsze od wyblakłych laurek, trudnych po latach do odszyfrowania.
      A co do zdjęć, takie to były czasy, Igotata też nie ma prawie żadnych zdjęć z dzieciństwa.
      Teraz za to pstryka się ich na potęgę, a potem i tak giną w wirtualnej przestrzeni.
      Albumów brak.
      Pozdrawiamy serdecznie w nowym roku, przejdź przez pandemię w dobry zdrowiu, nie tracąc optymizmu. I jak najczęstszych spotkań z synem. 🙂

      Polubienie

  7. ultra pisze:

    Pięknie i poetycko opisałaś swoje refleksje na temat mijanego czasu. Życzę Twojej Rodzinie zdrowia i spokoju, z resztą sobie poradzicie. A wspomnienia to wspaniałe skarby zamknięte w kuferku przetrwają wszystkie burze i zawirowania.
    Serdeczności

    Polubione przez 1 osoba

  8. Igomama pisze:

    Dziękuję Ci, Ultro, za życzenia i miłe słowa.
    Ano taki jakiś nastrój sentymentalny mnie chwycił, że pisanie w stronę poezji skręciło. 😉
    A co do wspomnień, nie wyobrażam sobie życia bez nich.
    To nawet byłoby niezłe wyzwanie nakręcić film o świecie, w którym ludzie żyją tylko teraźniejszością, bez wspomnień. 😉
    Niech ten rok tworzy dla Ciebie i Twoich Bliskich tylko dobre wspomnienia!

    Polubienie

  9. Morgana pisze:

    Moc serdeczności dla Was: zdróweczka, pogody ducha nade wszystko🌺💖😃☕🍩

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz