Cisza przed wakacjami

217397077_115581027360685_426021658108671786_n

Jedziemy do Polski. Zawsze przed wyjazdem okazuje się, że jeszcze tyle spraw trzeba załatwić. Kogoś odwiedzić i to niejednego a wielu „kogósiów”; coś kupić, coś sprawdzić, coś skończyć. Sprawy nawarstwiają się jak ubrania spakowane w walizce. Dom jak gdyby coś przeczuwał, jak by ktoś potarł magnesem ściany i podłogi, zamaszyście, długimi ruchami – o tak! – wzdłuż i wszerz.
Bo dom przyciąga jak nigdy dotąd. Kokietuje eksponując walory (po co macie jechać? Tu jest wam dobrze!) lub odwrotnie – podsuwa pod nos mankamenty (nie możecie jechać, bo…).Nie chce nas wypuścić ze swych murowanych objęć.

Dziś pojechaliśmy z Igotatą do Amsterdamu po drugą dawkę szczepionki.
Wszystko poszło szybko, sprawnie. I nawet zdjęcia można było pstrykać do woli, a przecież za pierwszym razem, w Den Helder panował zakaz fotografowania w całym obiekcie. W Amsterdamie wprost przeciwnie. Pewnie sama nawet nie pomyślałabym o zdjęciach, ale zachęciły mnie do nich zielone plakaty z uśmiechniętym selfie. Proszę bardzo, uwieczniamy ten moment, oczywiście z poszanowaniem prywatności innych.

218320684_891621521426346_9218763359190451547_n

Więc uwieczniliśmy.
Aby stało się zadość formalnościom, Igotata jeszcze jutro idzie na bezpłatny test przeciwko Covid – 19, ja machnęłam na formalności ręką (pst, nie wydajcie mnie!).
I tak będę siedziała w domu u rodziców, więc kwarantanna mnie nie przeraża.
Igotata jednak za tydzień musi się stawić w pracy, toteż na ewentualną izolacje nie może sobie pozwolić.

216845269_2929564017313700_1766646581832157898_n

Ja przeciwnie.  Potrzebuję chwilowego odizolowania, najbardziej chyba od własnych dzieci (taka prawda). Winking smile
Długo zastanawialiśmy się, co zrobić z naszym kotem.
Najchętniej wzięlibyśmy go z sobą na wakacje, ale kilkunastogodzinna podróż samochodem (w jedną stronę, a za cztery tygodnie trzeba przecież wrócić!), byłaby dla niego ogromnym stresem i niewygodą.
Wybraliśmy zatem opcję łagodniejszą, przynajmniej w naszym mniemaniu.
Na czas naszej nieobecności w naszym domu zamieszka moja koleżanka, która zgodziła się doglądać kotka, dawać mu karmę i pogłaskać., jeśli Guzik sobie tego zażyczy.
Z wychodzeniem na dwór, nie ma problemu – Igotata zainstalował w kuchennych drzwiach klapkę dla kota. Guzik nie musi więc czekać na łaskę czy niełaskę pana/pani – tylko wchodzi i wychodzi kiedy chce. Taki to ma dobrze!

218400107_271133351453210_2077746230157407411_n

Widzicie, wszystko załatwione – możemy jechać.
Trzymam za sznurek wakacyjny balon szczęścia. Biegnę z nim i biegnę, ale nie frunę.
Balon nie chce mnie unieść. Pewnie jestem za ciężka.
I nie chodzi tylko o ciało (aczkolwiek mogłoby być lżejsze!), ale o myśli, ciężkie myśli.
Bo jak się cieszyć, gdy tylu ludzi przeżywa dramat, utraciło bliskich?
Covid, powodzie, burze…etc.

Peter de Vries, słynny holenderski dziennikarz śledczy postrzelony w centrum Amsterdamu – jednak nie wydobrzał. Osierocił żonę i dzieci.
Nie rozwiąże kolejnych zagadek kryminalnych, nie odkryje prawdy, sprawiedliwości.

Przedwczoraj uderzyła mnie też wiadomość o śmierci znajomej blogerki, Cichoszy z Cichego Zakątka Poezji. Mą uwagę przykuł tytuł notki na jej blogu: „Ostatni wpis, ostatnie pożegnanie”. Tytuł dość wymowny, a jednak początkowo nie wzbudził we mnie podejrzeń. Pomyślałam, że Cichosza rezygnuje z prowadzenia bloga.
To się zdarza. Przychodzi moment, gdy życie podsuwa inne zadania, nowe role.
Czujemy zmęczenie, wypalenie blogowaniem, może nawet samym pisaniem…
To naturalne.
A jednak nie tym razem. Niestety! To nie był wpis Cichoszy, lecz jej rodziny. Nekrolog.

Cichosza – dla mnie dotąd autorka wierszy o przyrodzie, miłości i życiu – zyskała imię (Janina) i wiek (69 lat) oraz rodzinę. Była czyjąś żoną, siostrą, matką, babcią, teściową, krewną. Pisała wiersze,  prowadząc blog przez dekadę zebrała wokół siebie krąg wiernych czytelników. Goszcząc u innych, zostawiała po sobie ślad: zielony, liściasty awatar – plus pozdrowienia, uśmiech, serdeczność.
Delikatna, subtelna, zakorzeniona w przyrodzie, szeleszcząca dobrymi słowami, wznosząca w niebo gałęzie swej wyobraźni i wrażliwości. Posłuchajcie, jak sama siebie przedstawiała.

“jestem cisza
nie ta cmentarna
nie ta grobowa
ani przedburzowa
jestem ciszą
w której rodzą się
słowa
tam odpoczywa ciało
i dusza ;
gdzie najpiękniej
kwiaty rozkwitają
gdzie świerszcze
cichutko grają
jeśli polubisz ciszę
możesz przysiąść
śmiało
zostawić za sobą
hałas i gwar
nie pożałujesz czasu
cisza będzie cicho
jak potok szemrała ;
cicho-szaa ,cichosza
to ja, właśnie ja…”

Cieszmy się życiem póki trwa. Wsłuchujmy się w napotkane na drodze dźwięki, ale doceńmy też ciszę, niech ukoi, da schronienie, zwłaszcza po gwarnym dniu.

Domku, wypuść nas na chwilę w świat, a ty, kotku, nie miaucz za bardzo nowej pani! 😉 Wrócimy niebawem.

217155379_649288182909277_1368354761792169678_n

Ten wpis został opublikowany w kategorii wiatrakowa codzienność i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

25 odpowiedzi na „Cisza przed wakacjami

  1. Ultra pisze:

    Tak się cieszę z Wami, że przyjeżdżacie do kraju. To będą zapewne udane wakacje, zmiana, odpoczynek potrzebny każdemu. Ładuj sobie baterie, bo jesień może przynieść nową falę kłopotów, więc trzeba nabrać sił i dystansu do życia i codziennych wydarzeń.
    Odchodzenie… Taka kolej rzeczy, na które nie mamy wpływu. Śmierć przychodzi niespodziewanie i nie oszczędzi nikogo
    Serdeczności dla całej Rodziny

    Polubione przez 1 osoba

  2. nieodkrytapl pisze:

    Udanej podróży i przyjemnych wakacji!

    Polubione przez 1 osoba

  3. jotka pisze:

    Domek poczeka, zatęskni on, zatęsknicie Wy!
    Piękny wiersz, autorki nie znałam, życie jest nieprzewidywalne…
    Udanych wakacji 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  4. Magda Pietrzyk pisze:

    My nie możemy opuszczać naszego domu wszyscy na raz, bo mamy aktualnie 10 zwierzaków, których nie da się ani zabrać, ani z nikim zostawić (zakładając, że kogoś takiego byśmy mieli). Nimfy i królik mogły by nawet umrzeć albo poważnie zachorować z tęsknoty za swoimi paniami. Córka zresztą nie zostawiłaby ptaków, za to opiekuje się już drugi rok zwierzętami naszych belgijsko-marokańskich znajomych przez 4 tygodnie. Każdego ranka idzie wypuścić kocicę z domu, a wieczorem ją wpuszcza. Karmi też króliki i kury oraz zbiera jajca no i daje każdemu długouchowi i kotełowi wielką porcję głaskania, a od czasu do czasu robi zdjęcia i wysyła właścicielom whatsappem, bo oni tam w Maroku tęsknią za swoimi pupilami. Nasi panowie wczoraj dotarli do hotelu w Polsce, a dziś późnym popołudniem dobili do rodziny na Lubelszczyźnie. Droga bez komplikacji. Nie mają ani testów, ani szczepionek 😎🤫. Ja z Nastocórkami nie opuszczamy domu na dłużej niż kilka godzin, ale nam z tym dobrze. Bezpiecznej podróży i udanych wakacji życzę.

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Wielkie dzięki, Magda.
      Ależ bogactwo inwentarza u Was. 🙂 A i sąsiedzi dobrze z Wami mają, z tego co piszesz.
      Zwierzakolubna z Was rodzinka. 🙂
      Wypoczywajcie jak lubicie najlepiej. 🙂
      Pozdrawiamy bardzo serdecznie.

      Ps. Nam też droga (w tym nocleg w Niemczech) minęły bez kontroli testów na Covid i szczepionek. Ciekawe jak będzie przy powrocie?

      Polubienie

  5. Gabriela Kotas pisze:

    Pięknych chwil , pięknych wakacji i cudownego wypoczynku Wam życzę. Szczęśliwego powrotu

    Polubione przez 1 osoba

  6. oko pisze:

    w sieci – jesteśmy nickami. znajomościami przypadkowymi, miłymi, bądź niekoniecznie, ale wciąż nie ludźmi. dlatego właśnie uwielbiam, kiedy znajomość nawiązana w blogu przenosi się na grunt mniej publiczny, lecz dający okazję, żeby poznać człowieka. spotkałem się z dwoma, czy trzema osobami z blogosfery, z ilomaś wymieniłem się e-mailami, żeby przestali być wirtualną możliwością, a stali się ludźmi z krwi i kości. polecam – jeśli poczujesz, że z kimś warto pogadać – spróbuj i nie kryguj się, bo może być za późno, jeśli zbyt długo będziesz rozważać, czy warto/można/wypada.

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Słuszne spostrzeżenie, Oko.
      Zgadzam się z Tobą całkowicie.
      Sieć łączy i umożliwia poznanie niesamowicie fajnych osób.
      Jeśli dodatkowo los podsuwa okazję do spotkania się w realu, czemu by nie skorzystać?

      Polubienie

  7. Malwina pisze:

    Szczęśliwej podróży i udanych wakacji! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  8. Ula H. pisze:

    Życzę Wam udanych wakacji !!! Wypoczynek od codziennych spraw jest potrzebny, a nawet wskazany. Kotek też będzie miał wakacje !
    Przykro, gdy ktoś, kogo znaliśmy i ceniliśmy – odchodzi. Nie znałam Cichoszy. Dopiero teraz zajrzałam na Jej bloga. Od czasu nastania pandemii odeszło dużo osób z rodzin moich znajomych.

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Ula, dziękuję bardzo! Kotek miał się dobrze pod opieką koleżanki, a nawet bardzo dobrze. 🙂 Pozdrawiam serdecznie i też wypoczywaj kiedy tylko możesz po tym trudnym, pandemicznym roku.

      Polubienie

  9. agacia336 pisze:

    Wspanialych wakacji!!!

    Ten drugi kotek to kolezanki? Widze, ze Guzik nie moze sie przekonac do „intruza”. 😀

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Agaciu, ta druga koteczka to kumpelka Guzika z sąsiedztwa. Często do nas przychodzi, a ponoć Guzik też jest w domu jej państwa stałym bywalcem.
      Może na zdjęciach tego nie widać, ale lubią się. 🙂

      Polubienie

  10. Iwona Zmyslona pisze:

    Bardzo się cieszę, że odwiedzicie Polskę, choć tu spory jak zawsze. Miłego pobytu i gdy nadejdzie pora, szczęśliwego powrotu. Uściski.

    Polubione przez 1 osoba

  11. Celt Peadar pisze:

    U nas już po wakacjach, z czego cieszy się w zasadzie tylko Buddy, bo jesteśmy w domu (a tu mu najlepiej…). Zabraliśmy go na wakacje, ale nie mógł sobie znaleźć miejsca. Musieli obaj z Tatą wracać do domu. Opcja, żeby go z kimś zostawić odpada. On musi mieć swoich ludzi i swoje kąty…

    Dobrze, że się zaszczepiliście. Jak być może pamiętasz z moich przemyśleń na blogu, ja do tego całego tematu jestem dosyć sceptycznie nastawiony, a ponadto (nie boję się przyznać) jestem po prostu tchórzem, który igieł i bólu boi się jak diabeł wody święconej 😀

    Przykro mi z powodu odejścia Ciszy. Przypomniało mi to sytuację lata temu – też zmarła popularna blogerka, Petronela. Osobiście nie poznaliśmy, nie mieliśmy okazji u siebie bywać, chociaż zetknęliśmy się u wspólnych znajomych. Kiedy Petronela odeszła, pisali o tym wszyscy.

    Z kolei śmierć dziennikarza przypomniała mi coś innego. Kiedy byłem w szkole lata temu, nieopodal starego bloku miała miejsce strzelanina gangów. Zginął tam pewien wpływowy prokurator. Później poszedłem do liceum, którego dyrektorka była żoną tamtego zabitego prokuratora…

    Obecnie są u mnie wspomnienia z wakacji. Jutro będzie już nowa notka, w innym temacie. Teraz w ogóle chciałbym wrzucać coś co 4-5 dni, bo jest parę rzeczy do omówienia, więc gorąco zapraszam! 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Celcik, dzięki za zaproszenie i tak wyczerpujący komentarz.
      Przepraszam za opóźnienie, ale na wakacjach mam ograniczony dostęp do wifi.
      Dobrze, że wypocząłeś na wakacjach.
      Niestety Buddy trochę mniej.

      Strzelanina gangu na ulicy… no właśnie, to coś, czego nie można zapomnieć.
      Prokurator, dziennikarz śledczy to zawody podwójnego ryzyka.
      Mam nadzieję, że dyrektorka Twojego liceum podniosła się jakoś po stracie męża w tak drastycznych okolicznościach. Straszne!

      A na Twoją zieloną Polankę oczywiście chętnie wpadnę, może z lekkim opóźnieniem – jak to ja, ale jednak listę obecności chętnie podpiszę. 🙂
      Serdeczności. 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      • Celt Peadar pisze:

        Za coś takiego, jak ograniczony net na wakacjach, się nie przeprasza Moja Droga 😉 Rozumiem doskonale!

        Wypocząć wypocząłem za wszystkie czasy, ale chętnie bym sobie te wakacje przedłużył 😀 Do domu trzeba się wracać zawsze o wiele za szybko…

        A Buddy krótsze trasy jeszcze zniesie, ale takie jak do Czorsztyna czy jeszcze dalej to już dla niego mordęga 😦

        A moja Pani Dyrektor na pewno jakoś się pozbierała. Czasami podczas naszych lekcji wspominała o mężu. Widać było, że za nim tęskni.

        Dzięki, że wpadłaś i za wczorajszą rozmowę 🙂 Zapraszam częściej!

        Polubienie

  12. Morgana pisze:

    Kochani
    Mam nadzieje, że pięknie wypoczywacie, relaksujecie się i wrócicie szczęśliwi do blogowego świata💖🌻💛🌞😀
    Pozdrawiam najserdeczniej🤗🌺

    Polubione przez 1 osoba

  13. Igomama pisze:

    Kochana Morgano, wrócimy z największą przyjemnością. 🙂
    Mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem lepiej, że wysłuchałaś dużo ciekawych książek i cieszysz się towarzystwem Grzesia.

    Polubienie

Dodaj komentarz