Uśmiech z Okruszkiem, czyli prima aprilis

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.10.59 (1)

Ostatnio problemy przygniotły świat. Co prawda ja jestem tylko dzieckiem (aż dzieckiem), ale przecież swój rozum mam. Moje oczy dobrze widzą (w dodatku są ładne, niebieskie), a uszy słyszą (nawet przez ścianę i mimo zamkniętych drzwi). Z matematyki jestem niezła, więc umiem dodać dwa do dwóch, nie wspominając, że znam na pamięć prawie całą tabliczkę mnożenia do stu. Czasem mylę się mnożąc przez siedem czy osiem, ale z zerem czy jedynką nigdy nie robię błędów.

Sami widzicie: coś zobaczę, coś podsłucham i swoje wiem.
Wiele wiem, choć nie wszystko rozumiem. Tak naprawdę to wiele nie rozumiem.
To znaczy szkolne przedmioty łapię szybko, ale inne rzeczy na przykład, dlaczego jedni ludzie krzywdzą innych, tego pojąć nie umiem.
Ale nie o tym ma być dzisiejsza kartka w pamiętniku.

Zamiast zamartwić się, wolę śmiech i wygłupy, chyba jak każdy!
A wczoraj mieliśmy ku temu doskonałą okazję, bo był prima aprilis. Uwielbiam ten dzień!
Największego psikusa spłatała pogoda. Gdy się obudziłam, w pokoju było wyjątkowo jasno.

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.07.30

Wiem, że zaczęła się wiosna i są dłuższe dni, ale było zbyt jasno nawet jak na wiosnę i na dłuższe dni.
„Czyżby mama zaspała? Spóźnimy się do szkoły – pomyślałam i… przekręciłam się na drugi bok, bo w sumie aż tak na szkole mi nie zależy, zwłaszcza że rano łóżko jest takie ciepłe i przytulne.”
Jednak nie zaspałyśmy. To był śnieg. Biały, czysty jak wyprana pościel.
I pomyśleć, że całą zimę na niego czekałam!
Zazdrościłam dziadkom i kuzynom w Polsce, że mają śnieg – w Holandii padał co najwyżej deszcz. Dziadek nawet zamroził dla nas bałwana, byśmy mogli nacieszyć się nim, gdy przyjedziemy latem.
No i proszę pierwszy śnieg w Holandii spadł pierwszego kwietnia!

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.19.54

Oczywiście trzeba było wykorzystać okazję: pojechałam do szkoły na sankach!
Nie szkodzi, że potem wracaliśmy pieszo, bo po południu już śniegu nie było.

Ale jeszcze zanim poszliśmy do szkoły, żarciki chowały się w łazience i kuchni.
Toaleta gapiła się wielkimi oczami, paląc fajkę. Łobuziara, w domu nie wolno palić!

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.06.37

W kuchni czekały na nas ulubione płatki w towarzystwie… uśmiechniętego mleka. Zdrówko!

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.09.58

Gwoli ścisłości Groszek zdążył zjeść wcześniej, więc siedziałam przy stole tylko z Iskierką.
Mama w tym czasie przygotowywała śniadanie do szkoły dla Groszka.
Dziś w menu będzie hamburger, bardzo smakowity, szkoda tylko że sztuczny, hi hi! Winking smile

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.09.40

Owinięty w sreberko wyglądał jak zwykła bułka.

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.09.40 (1)

Gdy Groszek przed wyjściem do szkoły chwycił śniadaniówkę, ja i siostra przybrałyśmy miny niewiniątek, by nie wzbudzić podejrzeń, a w środku trzęsłyśmy się ze śmiechu.

Przed jedenastą Groszek musiał rozpakować „bułeczkę”, bo wysłał wiadomość na rodzinną grupę WhatsApp: „Mama fajny żart, ale jestem głodny”.
Cóż, mógł sobie sam zrobić kanapkę do szkoły, nie ma siedmiu lat jak ja, lecz trzynaście.

Nie wiem, czy mamusia wspominała, że mamy w domu remont.
Tata mojego kolegi robi nam maleńką łazienkę.

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.19.03

To znaczy jedna łazienka w domu jest, ale mała, taki kwadracik, w którym ledwie da radę wyciągnąć ręce w bok, w dodatku wciąż zajęta.
Jak mówi tato: „dzieci rosną, potrzeby rosną, ceny rosną – tylko ściany nie chcą się rozrosnąć”.  Stąd pomysł drugiej łazienki, prostej, skromnej, idealnej też dla gości.

Łazienkę buduje tata Ralfiego. Jemu mama też zrobiła kawał, bo to nie jest obcy pan, tylko znajomy, a przy znajomych można pozwolić sobie na żarciki.
Tata Ralfiego jak przystało na rodowitego Holendra, uwielbia kawę, wypija kilka kubków dziennie. No więc mama opróżniła pudełko z kawą, a w miejsce kapsułek włożyła ziemniaki z napisem „Koffie op vakantie” (kawa na wakacjach).

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.08.50

Oczywiście, nie myślcie, że mam wredną mamę – zapasowe pudełko z kawą (nietkniętą) stało w pobliżu. Tata Ralfiego bez trudu je znalazł, bo gdy mama wróciła do domu – właśnie pił kawę. Z uśmiechem, znaczy: nie obraził się.

Za to mama nie mogła znaleźć brokułu na zupę. Wcześniej przygotowała warzywa na blacie, tymczasem brokuł zniknął. Jak się okazało, ukrył się w lodówce wołając o pomoc.

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.10.19

A ja cały czas myślałam, że warzywa lubią być zjadane przez ludzi!
Przynajmniej panie w szkole tak twierdziły, rodzice zresztą też.
Czyżby dorośli się mylili? Następnym razem nie omieszkam im tego wypomnieć.

Ale żeby nie było, ja też dowcipkowałam.
Gdy mój kolega z ławki, wyszedł do łazienki, schowałam mu przybory szkolne.
Szukał ich potem razem z panią. Siedziałam jak trusia, więc nikt mnie nie podejrzewał, grzeczny Okruszek, grzeczny. Dopiero gdy pani zaczęła tracić cierpliwość, przyznałam się i oddałam przybory. Kolega się nie gniewał, pani też nie.

Wszystkie holenderskie dzieci znają wierszyk „1 april, kikker in je bil, die er nooit meer uitwil”.

kikker-Wl172i2Y-thumb2

Bo w Holandii nie mówi się „prima aprilis”, tylko „een april” i już wiadomo, że to „graapje”, czyli żart.  A wierszyk fajnie się rymuje: april – bil – uitwil.
Przetłumaczę go na waszą odpowiedzialność (skoro już się tak upieracie Winking smile ):
Pierwszego kwietnia masz żabę w/na pupie i ta żaba nie chce stamtąd pójść.
No co? Sami chcieliście!

Później wyszliśmy na podwórko bawić się śniegiem. Każdy lepił kule. Ja też.
Ulepiłam jednego bałwanka ze śniegu, a potem wygrzebałam w piaskownicy mokry piasek i zrobiłam drugiego bałwana z piasku. A co!

Po południu wszystkim domownikom zadawałam pytanie: „Czy wiesz, gdzie mieszka burmisz?” Oczywiście każdy próbował się mądrzyć.  A przecież burmisz nigdzie nie mieszka, bo go nie ma!  Jest tylko burmistrz (i też nie wiem dokładnie kto to taki, na szczęście nikt nie dopytywał) .
No i tak to wczoraj pośmialiśmy się troszeczkę. Smile
Wam też życzę dużo uśmiechu. A teraz uciekam do zabawy, póki mamy weekend.

WhatsApp Image 2022-04-02 at 15.32.34

Ten wpis został opublikowany w kategorii Z pamiętnika Okruszka i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na „Uśmiech z Okruszkiem, czyli prima aprilis

  1. jotka pisze:

    Świetnie zorganizowany dzień, u nas nie było żartów, jakoś nikomu nie do śmiechu chyba…a nie, dzieciaki z jednej ze szkół umówiły się, że zamiast tornistrów , zabiorą do szkoły cos zastępczego, widziałam więc kosze, wiadra na śmieci, pojemniki z lodówki, jedna z dziewczynek dźwigała pufa pod nogi, ale chyba się przeliczyła, bo odpoczywała na każdej ławce…
    Buziaki dla wszystkich:-)

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Ale fajny pomysł ze strony dzieciaków!
      Bardzo zabawnie musiało to wyglądać.
      Kreatywne dzieci i świetnie zorganizowane. Fajnie, że umiały się tak dogadać.
      Buziaki i dla Ciebie, Jotko. 🙂

      Polubienie

  2. Stokrotka pisze:

    Wspaniale napisane!!! Moje uznanie Igomamo…
    Fajne masz dzieci, a dziecie mają fajną Mamę, Tatę pewnie też…
    Wszystkiego Najwspanialszego Wam życzę 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  3. Celt Peadar pisze:

    Cudownie, że takie żarciki tak się Was trzymają, bo życie i świat ogólnie niezbyt wesołe ostatnio, jak już pewnie wiesz…

    U Was uśmiech i u mnie uśmiech wczoraj też był. A Matka Natura podobnie nam psikusa w Prima Aprilis spłatała, bo w Polsce też nagle spadł śnieg! 😀 Twój Dziadek (swoją drogą Ty, Iskierka i Groszek jesteście szczęściarzami, że wciąż Dziadków macie…) niepotrzebnie tego bałwana mroził, bo teraz można nowego i świeżego spokojnie zrobić 😀

    A’propos robienia – szkoda, że Twojej Mamusi tu nie ma, bo mnie nikt żadnego żartu 1 kwietnia nie zrobił.

    Powodzenia przy łazience! I weźcie proszę trochę uśmiechu ode mnie, takiego od ucha do ucha. Sporo jeszcze zostało od wczoraj ;)))

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Dziękuję za ten wielki uśmiech, Celciku, i w ogóle za Twą życzliwość.
      Przepraszam, że tak późno odpowiadam na komentarz.
      To nie ignorancja, tylko remont i brak swojego kąta do pracy i wynikający stąd chaos, który powoli będę – mam nadzieję – ujarzmiać.
      Trzymaj się cieplutko – pięknych, rodzinnych Świąt!

      Polubione przez 1 osoba

  4. Ultra pisze:

    Ten Prima Aprilis był pierwszym bez psikusów u nas, za to mogłam pośmiać się razem z Wami. Super pomysły, najbardziej podobało mi się śniadanie ze sztucznego hamburgera 🙂
    Cieszę się Waszą radością
    Zasyłam serdeczności

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama pisze:

      Ultro, Ty też proszę nie miej mi za złe, że tak późno odpowiadam na Twój jakże miły komentarz. Przez przedłużający się remont, straciłam swoje miejsce pracy i rutynę, stąd spóźnienia blogowe.
      Zdrowych, radosnych Świąt Wielkanocnych, z nadzieją na szybki pokój i zwycięstwo dobra nad złem.

      Polubienie

Dodaj komentarz