Efteling – połączenie baśni i adrenaliny w sercu Holandii

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 21.57.26_1f14e877

Meldujemy, że wczoraj po południu wróciliśmy do Holandii.
Dzieci od dziadków odebrane, rodzinka w Polsce odwiedzona (niestety nie cała, na to nasza piękna ojczyzna jest zbyt rozległa i czas za bardzo nas gonił).
Teraz szybkie rozpakowanie, przepierka, ciuchy suszą się na słonku, a my ponownie w pakowaniu. Pakujemy walizki, gdyż jutro wyruszymy na naszą wakacyjną wyprawę. Tę wyczekaną, nagrodową, z pracy Igotaty.

Znów dojdą nowe tematy do opisania, piękne widoki i miejsca do pokazania.
Tymczasem te stare, zwiedzone jeszcze nie zostały utrwalone.
Nadal czekają w blogowej kolejce. I czekają…
Więc żeby się tak nie „korkowało”, czuję powinność cosik opublikować.
Co prawda niedomknięta walizka nie pomaga w koncentracji uwagi, ale może czytelnicy przymkną oko na lekki nieład i chaos? Winking smile
Bo CZYTELNIKÓW mam na medal!
I dla TAKICH CZYTELNIKÓW warto pisać ZAWSZE.

Dziś będzie Park Rozrywki Efteling. Nasz jednodniowy wypad, z lipca.
W sześcioro osób: troje naszych „dzieciomłodzieży”, Chrześniak, szanowny pan małżonek i ja. Ekipa spora, ekipa zacna, a mimo to… – i tu możecie się zdziwić – czułam się samotna.

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.04.38_19428f93

Zaraz wyjaśnię, w czym rzecz. Winking smile
Efteling to taki holenderski Disneyland. Polskim czytelnikom może kojarzyć się z Energylandią w Zatorze, podobnie jak Chrześniakowi.
Chociaż my Energylandię znamy wyłącznie z relacji rodziny i przyjaciół, to na tej podstawie stwierdzam, że mimo kilku punktów wspólnych, są to odmienne miejsca.
Energylandia: młoda, nowoczesna, bardziej dynamiczna.
Efteling: otwarty w 1952 r., ma już swoje lata. I nie jest nowoczesny.

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.10.16_1d6f6205

Zresztą wcale nie kreuje się na młodzieniaszka.
I dobrze – cały urok Eftelingu opiera się na jego nostalgicznej atmosferze, na unikalnej, baśniowej otoczce.
Brama to magiczny portal, który przenosi cię do czasów dzieciństwa. Przecierasz oczy ze zdumienia, rozglądasz się, gdzie ta wróżka, odpowiedzialna za bajkowe efekty.

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 21.55.22_0e72f2d2

I owszem, jak w każdym parku rozrywki, są tu rollercoastery, ale nawet je przyobleka baśniowa mgiełka. I wiem, niektórzy powiedzą, że niepotrzebnie, po co?, a inni – że właśnie to wzbogaca, bo załącza opowieść, a opowieść nadaje sens.

Status „najmocniejszej” atrakcji (lub jednej z najmocniejszych) przypada Baronowi 1898, kolejce górskiej, oferującej prawie pionowy spadek z wysokości 37,5 m, a potem szaleńczą jazdę, pęd, uczucie bezwładności.

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 21.59.39_53ebb9bc

Musisz całkowicie zawierzyć machinerii i personelowi, poddać się jeździe i wszystkiemu co z nią związane: twoje ciało przypięte do wagonika będzie miotane na różne sposoby, zawiśniesz do góry nogami, będziesz jechał spiralnie, a gdy poczujesz, że oto nadszedł koniec twojego żywota, że wnet się rozbijesz – wagonik się zatrzyma, a ty staniesz na lądzie szczęśliwie ocalały. Uśmiechnięty. I w twoim śmiechu znajdzie się zarówno euforia, jak i ulga. Przynajmniej u mnie tak właśnie było.

Ale oprócz tych doznań, charakteryzujących wszystkie kolejki górskie, tu otrzymasz w bonusie legendę o baronie Gustawie Hooghmoed, który odkrył kopalnię złota i mimo ostrzeżeń Białych Dam, zakłócił spokój miejsca, za co zresztą spotkała go śmierć.

Teraz to ty wcielasz się w górnika i jedziesz wydobywać złoto.
Widzisz panny w tiulowych tunikach, tak białych jakby wypranych w mleku.
Słyszysz ich przestrogi i zawodzenie.
Mimo to nie wysiadasz z wagonika. Jedziesz.
Otrzymujesz zjazd i baśń. Dwa w jednym.

Podobnie rzecz ma się przy innych atrakcjach.
Joris i Draak to drewniany rollercoaster z dwoma torami, po których jednocześnie ścigają się dwa smoki.
Vogel Rok – przejażdżka w ciemności inspirowana przygodami Sindbada Żeglarza.
Latający Holender łączy kolejkę górską z wodną przejażdżką, w wyśmienitym stylu!

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.02.10_c02b11bc

Miłośnicy adrenaliny koniecznie muszą „dosiąść” Pytona i Piranii.
Ten pierwszy gad to klasyk: stalowa konstrukcja z korkociągiem i podwójną pętlą, gdzie doświadczysz obrotów i zakrętów na dużej wysokości.

Zdjęcie WhatsApp 2024-07-10 o 23.20.50_c25b3b6d

Z kolei Pirania to rejs pontonem przez krainę Inków.
Płyniesz rwącą rzeką. Mijasz wodospad i skały, niesie cię prąd wody, nie masz wpływu na ruch. Albo twój ponton się wkręci pod wodospad, albo nie.
Wyjdziesz na ląd suchy bądź przemoczony do ostatniej nitki.
Każda opcja możliwa, dlatego rejs jest tak fascynujący!

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.08.36_858e40e0

Wszystkie wyżej wymienione atrakcje podpasują entuzjastom mocnych wrażeń, ale Efteling wychodzi również naprzeciw oczekiwaniom spokojniejszych użytkowników: rodzinom, małym dzieciom, ludziom starszym. A przede wszystkim – miłośnikom baśni i magii.

I tu wracam do mojej samotności, bo tak się złożyło, że z moimi towarzyszami różniliśmy się upodobaniami. Ja jestem zdecydowanie team „Baśń” (choć wypróbowałam wszystkie rollercoastery, poza Piranią, ale tylko dlatego, że nie chciałam dać się zmoczyć 😉 ), jednak moi kompani – Igotata, Dzieciaki, Chrześniak – tworzyli team „Adrenalina”.
Team Adrenalina chce szybko, mocno, wysoko.
Team Adrenalina nie chce i iść do Baśniowego Lasu, Droomvluchtu, Fatamorgany, Symboliki… Za spokojnie!

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.03.49_3f9bc340

Nawet Okruszek, ten mały Brutus, stanął przeciwko mnie.
I nic innego się nie liczyło tylko Barony, Piranie, Pytony, Smoki.
Byle prędko, byle ekscytująco, byle mknąć po torach, kręcić piruety, wyczyniać turboobroty…

– A może coś bardziej odprężającego?
– Nie, dziękujemy, nie po to tu przyjechaliśmy!
– A może by tak uszczknąć odrobinę baśni?
– E tam! Za starzy jesteśmy na bajeczki.
– Ale proszę! Błagam! Chcę poczuć trochę magii, czarów, chcę wrócić do dzieciństwa, a tu właśnie można! Ba, trzeba!
– Oj tam, oj, tam! No dobra… Skoro już musisz.

Widzicie, ile się musiałam naprosić, byśmy w końcu weszli do Baśniowego Lasu?
A tam przecież czeka Czerwony Kapturek, Śpiąca Królewna, Pinokio…

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.02.42_143dce77

Guliwer odpoczywa na polanie, Dziewczynka z zapałkami trzęsie się z zimna, Drzewo gawędzi.

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.06.55_6643ac39

Moja dusza śpiewała z zachwytu, tańczyła nad ziemią w zaczarowanych pantofelkach pożyczonych z którejś bajki. Tymczasem moi kompani zwiesili nosy na kwintę, wbili wzrok w ziemię, miny mieli tak grobowe, jak bym zmuszała ich do pracy w kamieniołomach!

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.03.14_2dbd9709

Mój zachwyt kurczył się wprost proporcjonalnie do jęków Drużyny Adrenaliny, pantofelki spadły mi ze stóp i rozbiły się o kapelusze muchomorów.

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.05.27_646ae533

Niełatwo zadowolić dwa zespoły: Mocnych Wrażeń i Baśni.
Aczkolwiek w Efteling jest to możliwe – przy odrobinie dobrej woli i kompromisu – jeden i drugi będzie usatysfakcjonowany.
Na szczęście Team Adrenalina zgodził się (w ramach odpoczynku) odwiedzić mojego faworyta: „Droomvlucht” (Lot snów/ marzeń).
Wagonik w kształcie karocy zawiózł nas do świata elfów i wróżek.

1024x576-droomvlucht-elfjes-zittend-op-tak

To krótka podróż, spokojna, relaksująca, bez ekscesów, a docelowa kraina jest tak piękna jak z najpiękniejszego snu – takiego, którym sam Pan Kleks by nie pogardził, tylko go złowił i przechował dla uczniów swojej akademii.
Raj. Zielony. Ukwiecony. Motyle ze skrzydłami kolorowymi jak chińskie wachlarze. Delikatne ptaki fruwające między drzewami. Wszędzie bawią się wróżki. Tańczą, huśtają się, przeglądają w strumyku…
Wielkie „ach!” na moich ustach trwa do końcu lotu.
Moi towarzysze próbują ukryć ziewanie.

Zdjęcie WhatsApp 2024-07-10 o 23.21.41_6890a0dd

– Naprawdę było aż tak źle?
– Nie, no może być – jako przerywnik. Ale chodźmy już do PRAWDZIWYCH atrakcji!
– O, nie tak szybko! Jeszcze została Symbolica!

To pałac, w którym doświadczamy królewskiej uczty i tańczymy na sali balowej.

1024x576-botanicum-symbolica-efteling

I koniecznie Fatamorgana, z Baśni z Tysiąca i Jednej Nocy, gdzie płyniemy łódką i jednocześnie podziwiamy orientalne widoki: zarówno pałac sułtana, jak i ubogie zaułki arabskich miast.
Egzotyczna piękność w szerokich aladynach gnie się w tańcu brzucha.
Fakir gra na flecie, wąż wije się w rytmie melodii.

1024x576-fata-morgana-bootrit-2

Piżmowy zapach kadzideł podrażnia nozdrza. Oczy sycą się jaskrawymi barwami warzyw i owoców rozłożonych w skrzynkach targowiska. Ręka aż wyciąga się, by pogładzić bele jedwabistych tkanin, z których będą szyte zwiewne szaty i hijaby.

Dwa teamy zwiedzających zaznają w końcu komitywy podczas wieczornego seansu Aquanury.
To spektakl fontann, w którym woda opowiada, a towarzyszy jej muzyka i efekty specjalne, u nas był to ogień.
Połączenie dwóch kontrastujących żywiołów: wody i ognia to coś trochę jak my, dwie drużyny: Baśni i Adrenaliny. Winking smile

Zdjęcie WhatsApp 2024-08-15 o 22.07.19_875fc757

Ten wpis został opublikowany w kategorii Holandia, wiatrakowe zwiedzanie i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 Responses to Efteling – połączenie baśni i adrenaliny w sercu Holandii

  1. jotka's awatar jotka pisze:

    To ja raczej dołączyłabym do zespołu baśni, bo adrenalina przyprawia o zawroty głowy. Ale atrakcja cudna, dla każdego cos odpowiedniego!

    Polubione przez 1 osoba

  2. Celt Peadar's awatar Celt Peadar pisze:

    W Teamie Baśń to chętnie potowarzyszyłbym Ci ja 😉 A Team Adrenalina to może z raz… Wszak w takim miejscu wypada spróbować wszystkiego 🙂

    Polubione przez 1 osoba

  3. kalipso's awatar kalipso pisze:

    Wow! Efteling jest ciekawszy niż Energylandia. Chętnie pozwiedzałabym takie baśniowe zakątki. Nie lubię rollercoasterów, zjeżdżalni itp. atrakcji. Zdecydowanie należę do drużyny Baśni:)

    Polubione przez 1 osoba

  4. Iwona Zmyslona's awatar Iwona Zmyslona pisze:

    Do drużyny baśni zaliczyłabym także siebie, gdyż boję się wszelkiego rodzaju karuzel, kolejek górskich, gabinetów strachu itd. Nie byłam w naszej Energylandii(myślałam, że młodzież odwiedzi to miejsce. Niestety nie zdążyli). Wspaniały post, bardzo ciekawie opowiedziane o miejscu tak wyjątkowym. Pozdrawiam całą szóstkę.

    Polubione przez 1 osoba

  5. Igomama's awatar Igomama pisze:

    Jotko, Celcie, Kalipso, Iwonko – przepraszam, że tak późno (i zbiorowo) dziękuję Wam za przeczytanie wpisu i miłe komentarze.
    Jestem pewna, że razem stanowilibyśmy wspaniałą baśniową ekipę!
    Zebrało się nas pięcioro, w Adrenalinie też była piąteczka, więc wreszcie zapanowała doskonała harmonia! 😉

    Polubienie

  6. Igomama's awatar Igomama pisze:

    I dodam, gwoli wyjaśnienia dla kolejnych czytelników, że w tym poście nie umniejszam naszej polskiej Energylandii (w której zresztą nawet nie byłam). 😉
    Na pewno ten nowoczesny, wielki i piękny Park Rozrywki jest dumą dla Polski i numerem jeden dla łowców mocnych wrażeń i różnorakich atrakcji (tam jest przecież również park wodny). 😉

    Efteling jest po prostu inny. 😉
    I dobrze, bo każdy może odwiedzić coś dla siebie, coś co mu bardziej po drodze: bliżej domu bądź bądź przy okazji wakacyjnych destynacji. 🙂

    Polubienie

  7. brookender95's awatar brookender95 pisze:

    wow!! 54Rewolucja w liceum Groszka

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz