Ostatni dzień roku. Zegary tykają uroczyście. Ludzie poruszają się w przyśpieszonym tempie. Tyle spraw trzeba zamknąć przed północą! I nie wolno zgubić pantofelka jak Kopciuszek. Bo co niedokończone utknie w terminarzu na wieki. A tu już nowy kalendarz przygotowany. Czeka cierpliwie, pręży muskularne dni, wabi wdziękami nowości i świąt, musuje nadzieją jak noworoczny szampan. Piątka w dacie cieszy, bo piątki cieszyły już od czasów szkolnych, owszem czwórki też były dobre, ale nie ma to jak piątka z kartkówki.
W nowym kalendarzu już w pełnej gotowości dwanaście miesięcy, świeżutkich, niesplamionych brudem. Aż chce się zanurzyć w nowe, białe, obiecujące.
Mimo że droga przez kolejne dni nie będzie prosta i nie będzie szeroka jak autostrada, tego możemy być pewni. Będzie się wiła, łamała, skręcała w różne rejony. Nikt przed nami czerwonego dywanu nie rozłoży i bucików nam czyścić nie będzie. Nachodzimy się, natrudzimy, nagonimy za szczęściem.
Życzę nam, byśmy to szczęście znaleźli w samej drodze, a w obliczu trudności odkryli w sobie złoża sił i pokłady akceptacji. A gdy nam będzie smutno, niech z pobocza uśmiechnie się do nas jakiś skrzat albo przyjazna wróżka, która poda dłoń, przez mrok przeprowadzi.
Niech zawsze zjawi się u naszego boku dobry człowiek. I niech zawsze zdąży na czas…
No i widzicie, tak sobie właśnie dumam w kuchni – jednocześnie nadzorując piekący się sernik, czekając aż jajka wystygną do sałatki, drożdżowe na hot dogi urośnie.
Wybaczcie, nie będę teraz podsumować roku i dociekać prawd egzystencjalnych, bom w biegu i chaosie, a chaos refleksyjności nie sprzyja.
Szykujemy się na domówkę do przyjaciół. Jestem w świątecznym nastroju i w takim nastroju Was pozostawiam.
Ostatni tegoroczny wpis niech trąci bożonarodzeniową magią w holenderskim wydaniu, jak przystało na blog z wiatrakami w tle.
Zgaduję, że w sylwestra nie macie czasu na czytanie, więc na koniec podsyłam fotki.
Fotki są z samego centrum Amsterdamu, gdzie wybraliśmy się w drugi dzień Bożego Narodzenia i załapaliśmy na ostatni dzień jarmarku świątecznego.
Przed dostojnym gmachem Rijksmuseum przywitaliśmy się z wielką choinką, po czym obeszliśmy świąteczne kramy z rękodziełem, sztuką i pysznym jedzonkiem.
Na koniec wbiliśmy stopy w łyżwy i… staraliśmy się utrzymać w pionie na lodowisku. Dolatywała nas woń smakowitości ze straganów, z głośników płynęła wiązanka bożonarodzeniowych piosenek, wszystkie te Merry Christmas i Last Christmas, i było tak inaczej niż na co dzień.
Trochę jak na obrazach Hendricka Avercampa, które ściany Rijksmuseum ozdabiają.
Zimowe pejzaże z mnóstwem sylwetek sunących po lodzie sprzed czterech stuleci.
Teraz my suniemy po kruchym lodzie życia, starając się nie wywinąć orła, a wręcz odwrotnie cieszyć się jazdą. I tak oto za chwilkę, już za chwileczkę wślizgniemy się w Nowy Rok 2025. Dziękuję, że mi towarzyszycie. Najlepszego dla Was!
Okruszek niebawem doścignie brata wzrostem! Pierniczki przepiekne!
Wszelkiego dobra i piękna w kolejnym roku dla całej rodzinki!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dla Ciebie też zdrowia, dobra i wszystkiego potrzebnego, nasza blogowa Przyjaciółko! 🙂 Dziękuję za Twą życzliwą obecność.
Pozdrawiam noworocznie!
Ps. Wybacz, że z opóźnieniem.
PolubieniePolubienie
Pięknie ujęte refleksje na temat końca roku, pełne ciepła i spokoju. Zgadzam się, że to nie tylko moment na podsumowania, ale też czas, by spojrzeć na nadchodzące dni z nadzieją i otwartością. Zmiany, które niesie Nowy Rok, mogą być różne – nie zawsze łatwe, ale pełne nowych możliwości i doświadczeń. Cieszę się, że dzielisz się z nami swoją świąteczną magią i atmosferą Amsterdamu. To miłe, że potrafisz łączyć w jednym wpisie refleksję z radością i humorem. Wszystkiego najlepszego w 2025 roku – niech będzie pełen inspiracji, nowych wyzwań i pięknych chwil
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wielkie dzięki, Andrzeju, za tak piękne życzenia.
Masz rację, nowy rok zapewne przyniesie nam różne chwile i doświadczenia, też te trudne, ale z nową energią i świeżymi siłami – damy sobie radę z wszelkimi trudnościami, prawda? No pewnie, że tak. 🙂
Wymarzonego roku również dla Ciebie, niech Cię uszczęśliwia na każdym polu i podsyła ciekawe tematy do opisania. 🙂
PolubieniePolubienie
Nowy rok zawsze niesie ze sobą nadzieję na lepsze jutro i motywację do podejmowania nowych wyzwań. To idealny moment, by zresetować myśli, wyznaczyć cele i po prostu uwierzyć, że damy sobie radę, bez względu na to, co przyniesie życie. Oczywiście, będą trudności – bo takie jest życie – ale to właśnie one uczą nas najwięcej i pozwalają docenić dobre chwile. 😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Mądrze napisane, Andrzeju.
Też słyszałam, że w trudnościach tak naprawdę kryje się skarb, którego wartość poznamy/docenimy kiedyś tam, później. Niewygodne, ale ponoć prawdziwe.
Natomiast z tym „idealnym momentem”, jednak bym polemizowała. 😉 Bo skoro Nowy Rok „idealny” na reset myśli, cele, zmiany – to czemu tak ciężko nam to wcielić w życie i umysł tak bardzo oporuje?
A może tylko mój? 😉
Pozdrawiam, Andrzeju.
Wszystkiego dobrego dla Ciebie.
PolubieniePolubienie
Może właśnie dlatego jest nam tak trudno, bo idealne chwile w teorii wydają się doskonałe, a w praktyce bywają przepełnione presją? Zmiany, cele i resetowanie myśli to raczej proces niż nagły start o północy z 31 grudnia na 1 stycznia. Twój umysł wcale nie jest wyjątkiem – my wszyscy mamy ten wrodzony „opór” wobec nowości. Może sekretem jest zacząć małymi krokami i dać sobie przestrzeń na bycie nieidealnym? 😉
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci, by w tym roku było więcej tych momentów, które przynoszą uśmiech i poczucie spełnienia. Wszystkiego dobrego! 😊
PolubieniePolubienie
Wszystkiego Najlepszego na ten Nowy Rok! Ta okragla data jakos tak rzeczywiscie pozytywne nastraja i pachnie nadzieja. Niech wszystko sie ulozy tak jak sobie wymarzycie. Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję serdecznie „Hubisie” za piękne życzenia! Jaki miło. 🙂
Życzenia oczywiście odwzajemniamy.
Niech dla całej Waszej Rodzinki Nowy Rok okaże się szczodry w pomyślne wydarzenia, przyjemne spotkania, wspaniałe podróże, dobre decyzje.
A wszystko – w pełnym zdrowiu.
Pozdrawiam cieplutko!
PolubieniePolubienie
Twoja sylwestrowa relacja przyprawia o dobry humor, nawet ponuraków. Choć już tydzień nowego roku się rozgościł, to życzę aby wszystkie jego dni , były tak pogodne, jak te które opisałaś. Uściski.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję Iwonko! 🙂
Ach, jaki energiczny ten Nowy Rok, młodzieniaszek.
Jemu wystarczył tydzień, by się rozgościć w świecie, a ja jeszcze nie zdążyłam na bloga zajrzeć, nie mówiąc o jakichś podsumowaniach, postanowieniach…
Tak leniwie się rozkręcam. 😉
Iwonko, zdrowia i dużo, dużo spokoju dla Ciebie, światła w sobie i wiary, że jeszcze będzie dobrze. Uściskuję.
PolubieniePolubienie