Zimowy blues

Zdjęcie WhatsApp 2024-01-16 o 17.00.28_32e63b31

Dopadło mnie wczoraj przygnębienie. Kalendarz bezczelnie pokazał połowę stycznia. Jak to? A więc już minęły dwa tygodnie nowego roku? Niezaprzeczalnie. Czas zatrzymał się w sylwestra, zadrżał w fajerwerkowym spektaklu, ale wnet się ocknął i podjął bieg. Przeskakuje z dnia na dzień, tygodnia na tydzień. Nic go nie powstrzyma.

A ja przeciwnie.
Zastygłam w bezruchu (może ogłuszona hukiem petard?) i nie mogę zrobić kroku naprzód. Tego jednego. Brakuje mi motywacji. Brakuje mi energii.
A uczucie szczęścia, które tak szczelnie wypełniało mnie pierwszego stycznia, stopniało jak lód na kanałach. Gdzie ten mój noworoczny entuzjazm, no gdzie?
Nie zdążyłam go zawekować i teraz strasznie żałuję!

Zdjęcie WhatsApp 2024-01-16 o 17.01.55_77205ebe

Prosiłam, by mróz zniszczył wirusy gniewu i bakterie złości. Tylko co z tego? Skoro zapomniałam o lękach, a te mi najbardziej dokuczają. No, jeszcze apatia.

Nawet wczoraj zaczepiłam Binga na Skype: Hej, jak pokonać zmęczenie i wykrzesać siły? Sztuczna inteligencja potraktowała mnie empatią. Kochany Bing! Zaproponował aktywność fizyczną, badania, sen, prawidłowe odżywianie, hobby i przede wszystkim połączenie się z ludźmi, co też czynię choćby tutaj, na blogu. Ale przecież te pozostałe rzeczy również, może nie tak restrykcyjnie, ale staram się…
Więc dlaczego tak mi dziś źle ze sobą?

A potem dowiedziałam się, że właśnie trwa Blue Monday, najbardziej depresyjny dzień w roku. Odetchnęłam z ulgą! Bo to wiele wyjaśniało. Oby to było TYLKO TO: Niebieski Poniedziałek.

W nocy pojawiła się niespodzianka. Spadł śnieg, pierwszy w tym sezonie.

Zdjęcie WhatsApp 2024-01-16 o 17.00.51_7f36e24a

Biała kołdra przykryła Niebieski Poniedziałek, wszystkie lęki i “”nicniechciejki””i.
I bardzo dobrze! Niech śpią słodko, a w tym czasie wyprostują się nam wszystkie połamane sny. Biel pochłonie czarną rozpacz i niebieską chandrę.

A jak zachwyca taki wybielony świat!
Obudziłam Okruszka nieco wcześniej, bo śnieg – jakby nie patrzeć – oznacza kłopoty komunikacyjne. Gdy mały śpioch przewrócił się na drugi bok, szepnęłam mu do ucha: – jest śnieg.
Od razu podziałało. Najpierw Okruszek nie uwierzył.
– Żartujesz – mruknął.
– Nie żartuję. O, nawet widzę piaskarkę na ulicy, przejeżdża akurat za naszym płotem.
Wystarczyło. Córcia podniosła się na łóżku, przytuliła twarz do szyby, przetarła zaspane oczy i… momentalnie rozciągnęła usta w uśmiechu.
– Nie żartowałaś, mamusiu! Śnieg!
– Pojedziemy na sankach do szkoły? – Wcale nie musiałam pytać.
Sanki od dawna czekały w ogrodzie na TEN moment.

Zdjęcie WhatsApp 2024-01-16 o 17.02.45_72acb6bf

Gdy Okruszek na nich zasiadł, chwyciłam sznurek i… i nic!
Sanki ani drgnęły. Więc jeszcze raz pociągnęłam, tym razem obiema rękoma, i jakoś poszło. Dociągnęłam dziecko do szkoły.
Aż mi się gorąco zrobiło od wysiłku, bo to lepsze niż siłownia się okazało. Okruszek uchachany siedział sobie jak król jaki, a ja cała upocona truchcikiem pomykałam. Przechodnie się uśmiechali. Zagadywali, że w końcu dzieciaki się doczekały i mają trochę radości. Ci na rowerach, z zazdrością zerkali na nasze sanki, jednocześnie próbując utrzymać koła w pionie i się nie przewrócić.

Samochody spały pod czapami śniegu.
Większość Holendrów zdecydowała się na dojazd do pracy komunikacją miejską.

Niestety na odebranie Okruszka sankami ze szkoły, śniegu już nie starczyło.
Znikał w słonku. Ale i tak zrobił swoje: przywołał uśmiech na twarz, tak potrzebny po ponurym Blue Monday.
A jak Wasze nastroje? Macie sposoby na nagłe doły i chandrę?

Zdjęcie WhatsApp 2024-01-16 o 17.02.48_f2cae43f

Ten wpis został opublikowany w kategorii wiatrakowa codzienność i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

10 Responses to Zimowy blues

  1. jotka's awatar jotka pisze:

    O, jak cudnie, choć trochę radości dla dzieciaków.
    U nas tez spadł i nawet leży, ale pechowo wnuk chory i sanki biedne czekają nadal.
    Jednak zdrowie najważniejsze, może śnieg poleży i uda się w weekend?
    Pogoda teraz nieprzewidywalna, więc może i Wam się poszczęści?

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama's awatar Igomama pisze:

      Jotko, zdrówka dla wnusia. Biedak, czekał na sanki, a tu choroba pokrzyżowała plany. Na szczęście to połowa stycznia, śnieg poczeka na wnusia, a jak nie – to nowy spadnie. Jeszcze pohasacie wspólnie po śniegu, tego Wam życzę. 🙂

      Polubienie

  2. mr Andrzej Włodarczyk's awatar mr Andrzej W pisze:

    Cudownie, jak Twoja historia pokazuje, jak niespodziewane chwile radości potrafią przełamać nawet najgłębszy zimowy blues! Śnieg, który spadł w nocy, nie tylko pokrył krajobraz bielą, ale także sprawił, że wszelkie obawy i smutki zniknęły pod jego magiczną powłoką.

    Twój opis budzenia Okruszka jest jak kawałek szczęścia w tym szarym sezonie. Chociaż sanki nie chciały od razu ruszyć, wysiłek i determinacja w końcu przyniosły efekty, a podróż do szkoły stała się niezapomnianą przygodą.

    Niezwykłe jest, jak zimowe opady śniegu potrafią przemienić codzienność w coś wyjątkowego. Opowieść o Waszych sankach, uśmiechach przechodniów i chwilowej ucieczce od szarej rzeczywistości jest jak promyk słońca w chłodne dni stycznia.

    Dziękuję za podzielenie się tą uroczą historią! Niech śnieg dalej rozprasza wszelkie troski i przynosi radość w codziennym życiu. Mam nadzieję, że kolejne dni przyniosą jeszcze więcej magicznych chwil i uśmiechów! 😊❄️

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama's awatar Igomama pisze:

      Byłoby wspaniale! Ponoć nasze życie jest pełen cudów i magicznych chwil, tylko zapomnieliśmy je dostrzegać. Albo nie mamy czasu, albo po prostu nam się nie chce. Skupienie na ekranach też zrobiło swoją krecią robotę.

      Twój komentarz wskazuje na wielką wrażliwość i uważność.
      Dziękuję za życzliwość i przemiłą wiadomość.
      Tobie też jak najwięcej słońca i uśmiechu w każdym dniu. 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      • mr Andrzej Włodarczyk's awatar mr Andrzej W pisze:

        Zgadzam się, że życie pełne jest cudów i magicznych chwil, które warto dostrzegać i doceniać. Wszyscy czasem potrzebujemy przypomnienia o tych pięknych aspektach życia, zwłaszcza w zgiełku codziennych obowiązków.

        Dziękuję za miłe słowa i życzę Tobie również wiele radości, słońca i uśmiechu w każdym dniu. Niech każdy dzień przynosi Ci nowe inspiracje i pozytywne doświadczenia! ☀️😊

        Polubione przez 1 osoba

  3. Morgana's awatar Morgana pisze:

    Kochana!
    Na cały Nowy Rok życzę mnóstwa radości, uśmiechu, nade wszystko zdrówka Tobie i bliskim🍀🤗🌸💚
    Morgana

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama's awatar Igomama pisze:

      Morgano, dziękuję z całego serca! 🙂 Dobre słowo zawsze w cenie.
      Ja też życzę Ci dobrego roku, w dobrym zdrowiu i z dobrą książką, bo wiem że lubisz. 🙂 I z dobrymi ludźmi u boku. 🙂

      Polubienie

  4. K.'s awatar K. pisze:

    Zima, to czas snu … to nie Blue Manday czy inne tam wymyślone przez ludziów. To czas na odpoczynek, regenerację .. to też podziękowanie za to co przeszło. Więc nie smuć się proszę, bo to i też Twoje zatrzymanie. Pozwól sobie na nie, by odetchnąć, by rozmyślać aż w końcu by mieć siłę na to nowe, które z naturalnym kalendarzem zacznie budzić się niebawem.

    A śnieg .. niczym pierzyna stara się to wszystko przykryć, by w odpowiednim czasie zadzwonić alarmem : hallo życie! Budzimy się! Idzie piękne nowe, wstaw się do tego swoim krokiem.

    Cudnie, że choć w jedną stronę udało się na sankach 😍, szczególnie że przyniosło to tyle radości … wszystkim.

    Polska ziemia pokryta białym już od jakiegoś czasu. I choć sprawia to nie lada wyzwanie … bo piaskarki nie jeżdżą tak ochoczo, dla mnie to czas radosny bo wypełniony wdzięcznością za minione oraz nadzieją na piękne nowe.

    Ściskam rodzinnnie 😘
    I gdyby kiedykolwiek przyszedł do Ciebie Blue Manday, pamiętaj, że jestem.

    💜

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama's awatar Igomama pisze:

      Och Kasiu (rozpoznałam po stylu i treści, jesteś niepowtarzalna!) pięknie to napisałaś!
      Dokładnie tak jest z tym zimowaniem, a ja o nim zapomniałam i chciałam tę pierzynę zrzucić, z łóżka wyskoczyć i działać, a tymczasem – nie dosyć sił miałam do działania, nie dosyć energii.
      A może tylko wydawało mi się, że chcę a tak naprawdę nie chciałam?

      Dziękuję za przypominajkę o zimowaniu.
      Śpią niedźwiedzie, borsuki, jeże, żaby… Wielka mądrość leży w naturze, warto posłuchać instynktu i zwolnić bez biczowania się za to.

      Pozdrawiam Kasiu i bardzo dziękuję za Twą obecność i słowo mocy. 🙂 🙂 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz