Zdali! Dziękuję za pamięć, za trzymanie kciuków, za słowa otuchy, gdy nerwy zwijały się w postronki (oczywiście najbardziej moje, bo przecież nie dzieci, tfu!, młodzieży). W tym roku uczniowie szkół średnich w Holandii dzień 12 czerwca podkreślili w kalendarzu na czerwono i powtarzali jak mantrę: 12 juni, 12 juni, 12 juni….
Właśnie wtedy przypadało ogłoszenie wyników matur.
W Niderlandach odbywa się ono drogą telefoniczną, toteż w domach maturzystów telefon, około godziny czternastej, staje się najcenniejszym artefaktem. Koniecznie musi być naładowany. Mentor (odpowiednik wychowawcy klasy) obdzwania wszystkich uczniów. Zazwyczaj – alfabetycznie. Zdarza się również, że najpierw informuje osoby, które nie zdały lub mają poprawkę, a dopiero później dzieli się dobrą nowiną ze szczęśliwcami.
Możecie sobie wyobrazić, jak dłużyły się nam godziny przedpołudniowego oczekiwania! W domu słyszy się wówczas ciszę. Tykanie zegara miesza się z biciem serc.
Próbujesz zająć czymś myśli i ręce, ale na niczym nie możesz się skupić, gdyż twoja uwaga skacze na trampolinie. A w głowie rośnie znak zapytania. Wielki.
I choć Iskierka i Groszek gdzieś w środku czuli, że zdali; przecież uczyli się, musieli zdać, to jednak… w miarę zbliżania się godziny czternastej…. wątpliwości gromadziły się nad ich głowami jak stado wron. I te wrony poddziobywały ich pewność siebie do tego stopnia, że Groszka rozbolał brzuch, a Iskierka drżała z zimna. Włożyła wełniany sweter, ale ten na niewiele się zdał, ręce miała lodowate, a na jej paznokciach odznaczały się sine półksiężyce.
Nasze nazwisko rozpoczyna się literą z początku alfabetu, więc nie czekaliśmy długo.
Najpierw zadźwięczał telefon Groszka:
Gefeliciteerd! Gratulacje, zdałeś! Widzimy się w szkole o szesnastej.
Syn aż zatoczył się ze szczęścia, zupełnie jakby strząsł z pleców tomy starych encyklopedii. W końcu mógł rozprostować kręgosłup, przeciągnąć się – wnet przybyło mu parę centymetrów wzrostu.
Dla Iskierki to był trudny moment. Bo brat już się cieszył; już wiedział, że zdał, a ona nadal tkwiła w klatce stanu zawieszenia między lękiem a ulgą. A wtedy wrony dziobią najdotkliwiej.
Moje serce też było rozdarte. Współdzieliłam radość syna i w tym samym momencie jednoczyłam się w niepewności z córką (rodzic zawsze ma „przechlapane” ).
Na szczęście po kilkunastu minutach rozdzwonił się telefon Iskierki.
I znów: Gefeliciteerd! Tak, tak, oczywiście zdałaś!
O szesnastej oboje pojechali do szkół, każde do swojej, gdzie spotkali się z mentorami i otrzymali wykaz ocen oraz dalsze wytyczne (np. że uroczyste wręczenie dyplomów odbędzie się na początku lipca).
Każdy absolwent otrzymał pamiątkową flagę z nazwą szkoły, którą może wywiesić w oknie lub na maszcie razem z flagą Holandii i plecakiem szkolnym.
Taka bowiem jest holenderska tradycja.
Jeszcze mam w pamięci, jak przecierałam oczy ze zdumienia, gdy po raz pierwszy zobaczyłam plecaki dyndające przed domami.
– Cóż to takiego? – podpytałam miejscowych. I już wiem.
To zwyczaj, który pojawił się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, wraża dumę i radość uczniów ze zdania egzaminów i zakończenia nauki w szkole średniej.
Tornister może „sobie wisieć”, bo przestał być potrzebny.
Nasze „bliźniaki” też powiesiły swoje plecaki. A co! Zasłużyli!
Niechaj tradycji stanie się zadość. Flagi powiewają i to aż dwie: polska i holenderska.
A kto przechodzi: sąsiad czy kurier, to gratuluje. No miłe to bardzo.
Ale szczęście spotkało Twoją rodzinę, Niech żyją maturzyści! Możecie być dumni z siebie, ważny egzamin zaliczony dzięki Waszej pracy i tej chęci zdobywania wiedzy. Zasługa rodziców również jest bezsporna, kiedy kierują i pomagają swoim pociechom, by miały lżej i lepiej. Wykształcony człowiek ma szersze horyzonty, a to one decydują o dalszym losie. Cieszę się razem z Wami i jestem z Wass również bardzo dumna. GRATULACJE!
Zasyłam serdeczności
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Och. Ultro! 🙂
Tak pięknie napisałaś, aż skrzydła rosną podczas czytania i chce się wzbić jeszcze wyżej. Kochana jesteś. Dziękujemy! Bardzo, bardzo.
Uściski.
PolubieniePolubienie
Gratulacje! Odpocznij choć trochę po tym wysiłku i zawieszeniu w niepewności 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki, Aksiniu! 🙂
Dzieciaki już odpoczywają. Mają wakacje. Tylko ta najmłodsza jeszcze chodzi do szkoły i to aż do 19 lipca włącznie. 😉
PolubieniePolubienie
Super! Radość dla wszystkich!
U was flaga i plecak, a w szkołach podoficerskich u nas buty na drzewie, kiedyś w Toruniu widziałam:-)
udanych wakacji!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękujemy Jotko!
O, te buty na drzewie to coś podobnego tutejszym plecakom na masztach. 🙂
Jest coś uroczego w takim epatowaniu radością. 🙂
Nasze starszaki w tym roku wyjątkowo wcześnie cieszą się wakacjami, ale pozostali uczniowie w naszym rejonie Noord Holland wakacje zaczynają dopiero 20 lipca, więc jeszcze trochę. 😉
PolubieniePolubienie
Gratulacje!!! Najserdeczniejsze! Choc dzieciaki masz madre, zawsze takie wazne egzaminy wiaza sie z nuta niepewnosci!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dokładnie! Zawsze może być ten element zaskoczenia. W takich sytuacjach nic nie jest do końca pewne, wcześniej mogliśmy prognozować, ale dopiero telefon od mentorek dał nam poczucie ulgi i pewność, że dzieci zdały.
Dziękujemy serdecznie za gratulacje. 🙂 Pozdrawiamy.
PolubieniePolubienie
Gratulacje!!! Madre dzieci. Teraz spokoj az do….?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Aż do 1 września. 🙂
Gdy znów rusza nauka.
I dziękuję Krysiu. 🙂
PolubieniePolubienie
kladam, ze to byla tzw mala matura. U nas to jest i na tym konczy sie obowiazek nauki (16 lat), mlodsze dziecko wzielo sobie dodatkowo polski. 3 moduly – czytanie, pisanie i mowienie tak w skrocie. No i nie dostala piatki ze wszystkiego, wiec w kumulacji dostala 4 czyli B. I mowi – no tak, jakby egzamin byl z pisania listy zakupow to bym dostala A!!! od malego kopiowala moja tygodniowa liste zakupow 😉 Nigdy formalnie nie uczyla sie polskiego, ja jej tez nie uczylam, bo ze mnie nauczyciel jak z koziej de traba, wiec uwazam, ze poszlo jej dobrze. I dalej jest dwujezyczna mimo iz w domu nie mieszka od chyba 12 lat. I tylko ze mna po polsku mowi/pisze no i jak jest w Polsce. Z bratem rozmawiaja po angielsku…a Coreczka nawet swojego meza uczy po polsku! Tak to sie losy plota, co nie?
Czyli Twoje dzieci teraz beda miec dwa lata maturalne?
Z wiatrem w zaglach pojda w ten wrzesien 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dlaczego mi jakies chochliki lubia odgryzac poczatki slow? No, dlaczego????
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Krysiu, dziękuję za komentarz i przepraszam, że reaguję z takim opóźnieniem.
Miniony tydzień był dla nas bardzo wymagający pod względem różnych dodatkowych obowiązków, które nie dość że przybyły to się nawarstwiły. 😉
No i poległam, nie dałam rady logować się na blogu.
Na szczęście od wczoraj już spokojnie.
Tak, tak, to były „małe matury”.
Dziękuję, że to napisałaś. Widzę, że brytyjski i holenderski system szkolnictwa mają z sobą wiele wspólnego (przynajmniej pod względem organizacji).
Chciałam do tego wrócić na blogu, bo sporo znajomych pytało o co chodzi i że jak to: szesnastolatki/siedemnastolatki zdają matury?
Niestety czasu mi zabrakło, a teraz to zapał ostygł, bo już czym innym żyłam. 😉
Ale zobaczymy.
Brawo dla Twojej Córeczki za krzewienie polskości i starania w nauczeniu języka polskiego obcojęzycznego małżonka. 🙂
Mnie zawsze wzruszają holenderscy małżonkowie, którzy uczestnicząc w jakimś wydarzeniu polonijnym próbują odpowiadać po polsku i nie szkodzi, że czasem jest to tylko słówko: dziękuję, ładnie, „dobzie”.
Ważne są chęci i otwartość. 🙂
Ps. Tak, nasze dzieci jeszcze na dwa lata zostają w tych samych szkołach, przeskakując o jeden szczebelek, czyli na wyższy poziom.
Serdeczności i jeszcze raz dziękuję za wyrozumiałość. A zjadaniem literek się nie przejmuj, widocznie podczas mojej nieobecności na blogu, chochlik się tam zakradł w poczuciu pilnowania porządku. 😉 🙂 🙂
PolubieniePolubienie
Gratulacje!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękujemy! 🙂
PolubieniePolubienie
Gratulacje Igomamo! Jakos przeoczylam, ze i u Was w tym roku emocje maturalne! I to podwojne! Jak dobrze, ze obydwa plecaki mogly zawisnac. To teraz zasluzone wakacje.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękujemy! Ano tak. Plecaki u nas jeszcze wiszą z dumą. A co.
Tak samo jak pewnie u Ciebie. 🙂
A propos – jeszcze raz gratulacje dla Bizona!
Wcale się nie dziwię, że nie skojarzyłaś, że Iskierka i Groszek też kończą szkołę, bo jednak są młodsi od Bizona: Groszek zrobił Mavo, Iskierka Havo – Ty mieszkasz w Holandii, więc wiesz o co chodzi i jakie to skomplikowane. 😉
Po wakacjach wracają do szkoły: Groszek na poziom Havo, Iskra – Vvo.
PolubieniePolubienie