Hiszpania – skąpana nie słońcem, lecz deszczem

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.37.35_24d971af

Słońce się na nas obraziło, taką hipotezę wysnuł Igotata.
Prawdopodobnie podpadliśmy mu naszym letnim wyjazdem do Reykjaviku. „Skoro uciekliście ode mnie w sierpniu, teraz ja uciekam od was. Adios!” – pomyślało i pognało w inne zakątki świata, choćby do Turcji.
W Holandii akurat trwają ferie jesienne, a my pozdrawiamy Was z Hiszpanii – nie słonecznej, lecz bezsłonecznej i nie gorącej a chłodnej, co więcej z Hiszpanii zalanej deszczem.

Wykombinowaliśmy sobie to tak: jako że w sierpniu zrezygnowaliśmy na tydzień z lata lecąc na Islandię, to ten zaległy puzzelek kanikuł odbierzemy sobie jesienią. Sprytnie, prawda? Przynajmniej tak nam się wydawało.
A jednak życie dało nam pstryczka w nos, nie po raz pierwszy zresztą.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.39.26_b91f90a8

Pokazało, że jest znacznie bardziej skomplikowane, że realizuje własny plan, który biegnie innym torem niż nasze małe plany, planiki.
Więc co Wam powiem?
Widzicie, zatęskniliśmy za zwiewnymi sukienkami, T-shirtami, sandałami.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.45.17_5e520446

Zamarzyło nam się kilka dni w Andaluzji: kąpiele w Atlantyku, relaks na piaszczystej plaży, spacer cytrusowymi alejami, gdy w koronach drzew wiszą kule dojrzewających cytryn i pomarańczy.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.47.37_273da9ad

Zamarzyły nam się piękne rustykalne widoki domów o bielonych ścianach, udekorowanych mozaikami z płytek ceramicznych azulejos, z balkonowymi balustradami z kutego żelaza, z patiami co są jak minidżungle, mają fontanny i donice, a z donic płożą się rośliny o liściach mięsistych, idealnie zielonych.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.52.47_99f02e57

Jak czasem bardzo marzenia odbiegają od rzeczywistości!
Ale Wy to wiecie… My też.
Więc owszem są drzewka cytrusowe i są domy bielone, i mozaiki są.
Lody o pysznie skondensowanych smakach.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.42.49_f2c072ee

Łagodne koty przechadzające się po murku w kociej części plaży, garnące się pod łaskawe do głasków ręce.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.54.59_86910909

Jeśli ktoś lubi ryby i owoce morza, to może je zjeść w każdym przydrożnym barze i przy tym nie zbankrutuje.

A mimo to smutnawe te nasze ferie.
Dziś w Hiszpanii powiewają żałobne wstęgi flag i choć wiatr targa nimi we wszystkich kierunkach – nie jest w stanie przegnać nastroju przygnębienia i żałości.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.53.47_a9e06d0a

Obrazy ogarniętej powodzią Walencji na pewno już i do Was dotarły.
Dziwne emocje kotłują mi się w głowie.
Ciężko się zdystansować, ciężko „wakacjować”, gdy jest się tak blisko tragedii, gdy całym sercem współczuje się ofiarom powodzi.
Możemy jedynie odetchnąć z ulgą, że kupiliśmy bilety lotnicze do Sewilli, a nie do Walencji.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.44.12_a1036f0a

Możemy odetchnąć, bo sami jesteśmy bezpieczni.
A że nie ma słońca, że chłodno, że leje jak z cebra, że sukienki wiszą w szafie zupełnie nieprzydatne, a my chodzimy w jednych dżinsach co to „na podróż” włożyliśmy i w kurtkach i w przemoczonych trampkach lub klapkach, bo nie wiadomo co lepsze – trudno!
Nocujemy w małym miasteczku nad Atlantykiem.
Jest pusto i aż za spokojnie, czuć posezonowość.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.49.21_3933d2d3

W naszym kameralnym hoteliku też cisza, poza nami cztery pary gości, żadnych dzieci, animacji. Nie ma śmiałków do kąpieli w basenie, leżaki stoją nieużywane, nikt o nie nie walczy, bo i po co.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 19.44.10_77de50a1

Tydzień jak to tydzień, szybko mija, jutro wieczorem wracamy do Holandii.
A do Hiszpanii w sobotę wraca pogoda, ta typowa słoneczna. Nam się trafiła anomalia.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.50.59_ed2d2518

Ale jesteśmy, żyjemy. Nie zwiedziliśmy wiele, ale co udało nam się podejrzeć zza kotary deszczu, tym się podzielimy.
A że jutro 1 listopada, dziś zaszliśmy na lokalny cmentarz.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.54.29_1ffcc45a

Groby tworzą piętrowe ściany z okienkami tablic pamiątkowych.
Przypomina to blok z mieszkaniami dla zmarłych.
Żeby odwiedzić bliskiego na wyższym piętrze, trzeba skorzystać z drabinki.

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.54.29_3b2c493e

Spotkaliśmy staruszka z kwiatami, który wspiął się na schody i chwilę trwał z bukietem na wysokości, w zamyśleniu. Może do żony przyszedł?
Nie miałam śmiałości podejrzeć tablicy nagrobnej…
Różnice międzykulturowe pływają po powierzchni, bo w głębi jesteśmy tacy sami.
A na koniec, coby było troszku weselej, wrzucam okładki z Lewandowskim, które (przed powodzią) wyzierały z półek w niemal każdym hiszpańskim kiosku.
Do następnego przeczytania, drodzy Czytelnicy, już w Holandii!

Zdjęcie WhatsApp 2024-10-31 o 18.46.10_982ffe0b

Ten wpis został opublikowany w kategorii Hiszpania i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 Responses to Hiszpania – skąpana nie słońcem, lecz deszczem

  1. jotka's awatar jotka pisze:

    No cóż, przykry ten deszcz nieustający, na pocieszenie powiem Ci, że znajoma była z córką w Barcelonie i tez padało, a były tylko w weekend.

    Cisza i spokój, to akurat dla nas, ale pewnie dzieciaki wolałyby inne atrakcje…

    Doniesienia z Hiszpanii przygnebiające bardzo, a straszą nas, że coraz częściej może się pojawiać taka pogoda.

    Co do cmentarzy, u nas zaczęły pojawiać się malutkie mogiły z urnami w środku, zawsze to jakaś oszczędność miejsca, choć są i tacy, którzy zamawiają wielkie pomniki z ogródkiem wokół i światłami solarnymi, serio!

    Pięknego listopada, kochani!

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama's awatar Igomama pisze:

      Kochana Jotko, jesteś niezawodna!
      W każdej sytuacji można liczyć na Twoje życzliwe słowo. Bardzo dziękujemy!
      Dla Ciebie też dużo spokoju w listopadzie, by aura jak najdłużej sprzyjała spacerom i wycieczkom.
      Niestety a propos anomalii klimatycznych, tak jak mówisz, ponoć będą jeszcze częstsze.

      Trudno zachować spokój ducha w tak niepewnych czasach.
      Pozostaje mieć nadzieję, że każda katastrofa czegoś uczy i zwłaszcza rządzący wezmą sobie do serca te nauki, by móc optymalnie zapobiegać tego typu wydarzeniom.
      Trzymaj się, Joteczko!

      A Twojej znajomej życzę, by jeszcze kiedyś wróciła do Barcelony w słonku (nie ekstremalnym, oczywiście).

      Polubienie

  2. mr Andrzej Włodarczyk's awatar mr Andrzej W pisze:

    Takie wakacyjne „pstryczki od życia” są czasem uroczo ironiczne, ale i przypominają, że natura zawsze pozostaje nieprzewidywalna. Chyba każdy, kto choć raz wybrał się „po słoneczne chwile” i spotkał deszcz, poczuje z Wami solidarność. Świetnie oddane są tu kontrasty – piękne widoki i plany zestawione z melancholijną aurą i przygnębiającymi obrazami powodzi.

    Niemniej jednak, czuć w Waszej relacji coś więcej niż rozczarowanie pogodą. To połączenie współczucia dla dotkniętych tragedią mieszkańców, zamyślenia przy cmentarnych „blokach dla zmarłych” i ulgi, że sami uniknęliście większego zagrożenia. Prawdziwe życie czasem boleśnie wkracza w nasze marzenia, a Wy doskonale pokazujecie, jak sobie z tym poradzić – dostrzec piękno, nawet gdy jest go mniej, i nie zapominać o współczuciu.

    Polubione przez 1 osoba

    • Igomama's awatar Igomama pisze:

      Andrzeju, masz wprost niezwykłą empatię!
      Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich komentarzy.
      Są one zawsze pełne uważności, umiesz zaglądać pod podszewkę tekstu, bardzo Cię za to podziwiam i szanuję.

      Polubienie

  3. Morgana's awatar Morgana pisze:

    Piękna foto-relacja i miło spędzony rodzinnie czas;)

    Moc serdeczności dla całej Rodzinki przesyłam:)

    Morgana

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz