Szukaj na blogu
Kalendarz
Najnowsze komentarze
Najpopularnieszje…
Blogoteka
Aksinia – kawa & puzderka
Anna, ciuchy i drobiazgi
Anna Maria Gregorowicz
Bajeczki Stokrotki
Belgia nasz dom
bezpukania.eu
Cichy zakątek poezji
Dojrzała Kobieta
entliczek-pentliczek
Greenelka
Iwona Kmita
Kobieta bo 30
Lustro
mariposaflower
Matka Puchatka
Na karuzeli życia
Nasze życie w Belgii
nie tak znów kolorowo
Nie tylko kartki
Pani od biblioteki
Polki na Obczyźnie
Przystanek Wrocław
Rodzinka 2 + 3
Saol ar Ceilteach
spacerem przez życie
Walcz zawsze do końca
Wiem, że nic nie wiem
Wrzosy
Zielone życie na Zielonej Wyspie
Żeńska Komórka
Miesięczne archiwum: Luty 2020
Zwolle: dwie podróże w czasie
Igorodzina kocha książki. Groszek może mniej (chwilowo, mam nadzieję), ale poza nim – stanowimy kolonię moli książkowych, dla których każda biblioteka czy księgarnia jest swoistą świątynią. Zamiast woni kadzideł – zapach świeżo zadrukowanego papieru. Zamiast ołtarza – rzędy półek. Zamiast konfesjonału – kasa. Za każdy grzeszek: i ten z twardą, i ten z miękką okładką – pokutę odprawiamy przy pomocy karty, bądź gotówki. Tak to zawędrowaliśmy do Zwolle, gdzie mariaż świątyni i księgarni wykracza poza nasze głowy, gdzie rzędy półek, kasa i woń papieru okupują dawny budynek kościelny.
Opublikowano Holandia
Otagowano figury lodowe, Ijsbeelden Festival, muzeum gier komputerowych, Wanders in de Broeren, zwiedzanie Holandii z dziećmi, Zwolle
21 Komentarzy
Ferie w kostce sera
Nasze ferie zimowe dobiegają końca, jutro wpadniemy w sidła rutyny – szczerze mówiąc, nawet się z tego cieszę. Tydzień w domowych pieleszach w zupełności wystarczył. Pogoda nie dopisała, na przemian to wiało, to padało.
Nie wiem, co się dzieje z klimatem, ale z pewnością nic dobrego: ostatnio Holandię co tydzień odwiedza sztorm. Najpierw ściągnęła do nas Ciara, potem szalał Dennis, a wczoraj przywiało Ellen.
W taką pogodę nie ma to jak zostać w domu!
Opublikowano wiatrakowa codzienność
Otagowano bezsenność, blog o emigracji w Holandii, blog o rodzinie, ferie zimowe w domu, wybór szkoły średniej
19 Komentarzy
Czy moja córka musi oglądać przedstawienie o lesbijkach (w katolickiej szkole)?
Pisanie idzie mi jak po grudzie. Tytuł zakrzyczał sensacją, po czym palce znieruchomiały nad klawiaturą. Miały prawo, temat trudny.
Zazwyczaj delikatnie pląsają po klawiszach, a dziś chcą tupać.
Co robić, jak uderzać w klawisze, nie raniąc przy tym nikogo?
Moja starsza córka od września rozpoczęła naukę w szkole średniej.
Holenderski system nauczania znacznie różni się od polskiego, wszystko odbywa się wcześniej: do podstawówki idą czterolatki, a do szkoły średniej – dwunastolatki, jak moja Iskierka.
Czytaj dalej
Gdy licho mnie bierze
Nie jestem przesądna. Nie, wcale.
Uważam, że trzynastka może być tak samo szczęśliwa jak siódemka, a siódemka równie pechowa co trzynastka. Gdy słyszę, że nie wolno mi kłaść torebki na podłodze albo siadać na rogu stołu, to się uśmiecham.
Pieniędzy i tak noszę niewiele w portfelu, a na rogu przecież już mogę – jestem mężatką. Zatem nie, nie jestem przesądna.
Tylko czasem… nachodzą mnie wątpliwości.
Opublikowano wiatrakowa codzienność
Otagowano choroba, gdy mama choruje, smutki noworoczne, Sylwester w łóżku, życie rodziny na emigracji
30 Komentarzy