Szukaj na blogu
Kalendarz
Najnowsze komentarze
- Iwona Zmyslona o Wyrośnięty Okruszek na tropach słońca
- Igomama o Beatka
- hubediblog o Beatka
- Ultra o Wyrośnięty Okruszek na tropach słońca
- Igomama o Wyrośnięty Okruszek na tropach słońca
Najpopularnieszje…
Blogoteka
Aksinia – kawa & puzderka
Anna, ciuchy i drobiazgi
Anna Maria Gregorowicz
Bajeczki Stokrotki
Belgia nasz dom
bezpukania.eu
Cichy zakątek poezji
entliczek-pentliczek
hubedi
Iwona Kmita
Kobieta po 30
kolekcjoner marzeń
Listy i [inne] brewerie
Lustro
mariposaflower
Matka Puchatka
- Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
Mysz Galaktyczna
Na karuzeli życia
nie tak znów kolorowo
Nie tylko kartki
nieodkrytapl
Pani od biblioteki
Pogodna dojrzałość
Polki na Obczyźnie
Przystanek Wrocław
Rodzinka 2 + 3
Saol ar Ceilteach
spacerem przez życie
Tajwan i nieznana Japonia
Walcz zawsze do końca
- Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
Wiem, że nic nie wiem
Wrzosy
Zielone życie na Zielonej Wyspie
Żeńska Komórka
Archiwa tagu: małżeństwo
Randka wśród krogulców i bursztynów
Nazywają ją „kryształową”, czasem „szklaną”. A nasza była…
Właśnie – jaka? Może bursztynowa? Z fiordem w tle. Z Szekspirem na scenie. Spacerami, tylko we dwoje. Szaloną jazdą samochodem po serpentynach…
W sierpniu obchodziliśmy piętnastą rocznicę ślubu.
Obchodziliśmy ją… po naszemu, tylko we dwoje, a w zasadzie aż we dwoje czy też jeszcze lepiej: naprawdę we dwoje???
Dzieci zostały u dziadków i tym sposobem mieliśmy z mężem caaałyy tydzień tylko dla siebie. Luksusowy prezent – takie pudełko z czasem, pojemnik z wolnością… Małżeńskie rendez vous.
Opublikowano Polska
Otagowano Bazylika Mariacka w Gdańsku, Gdańsk, grogulce i bursztyny w Gdańsku, małżeństwo, randka z mężem, rocznica ślubu, zwiedzanie Gdańska
11 Komentarzy
Dobrej zabawy na holenderskiej imprezie!
Lubicie chodzić na imprezy?
Niech zgadnę! „Oczywiście” bądź „raczej tak”?
Hm…Pewnie wiele zależy od rodzaju i charakteru przyjęcia, prawda?
Ja osobiście rzadko bywam na imprezach i jakoś specjalnie nad tym nie ubolewam.
Od zawsze byłam domatorką.
Od zawsze wolałam kameralne spotkania od tłumnych przyjęć.
Od zawsze…
Tak – od zawsze, ale… Ale czasem dobrze jest zrobić wyjątek! To nawet wskazane.
W moim przypadku stało się to w grudniu, przy okazji imprezy firmowej w pracy małżonka.
Opublikowano wiatrakowe zwyczaje
Otagowano holenderska gościnność, holenderskie zwyczaje, impreza firmowa, małżeństwo, przyjęcie w Holandii
12 Komentarzy
Odkurz miłość w Amsterdamie
Czasem każda miłość pokrywa się kurzem…
Kiedyś piękna, pełna blasku, wspaniała jak diament, z upływem lat, traci na połysku i świeżości. Łatwo ją zgubić w natłoku bieżących spraw, tych „na wczoraj”, na dziś i na jutro. Łatwo zapomnieć o uczuciu w nawale codziennych obowiązków.
Gdy mamy za dużo rzeczy na głowie, to w pierwszej kolejności do szuflady chowamy właśnie miłość. Jesteśmy przeświadczeni, że możemy sobie pozwolić na luksus odłożenia uczucia na lepszy moment. Jak nie my, to – kto?
Przecież nasz związek jest wyjątkowy, trwały, ma mocne fundamenty i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej…
Opublikowano Holandia
Otagowano Amsterdam, Dzielnica Czerwonych Latarni, małżeństwo, miłość
12 Komentarzy
O krasnoludku i o Wrocławiu
W ubiegłą sobotę miałam nietypową pobudkę. Zaiste bajkową…
Otóż, gdy tylko otworzyłam oczy, na poduszce, ujrzałam… krasnoludka!
Takiego zwyczajnego, malutkiego, z głową ozdobiona spiczastą czapką.
Niezwykły przybysz połaskotał mnie po policzku i poprosił, abym wstała. Na wpół śpiąca, początkowo zignorowałam jego obecność, odwracając głowę w drugą stronę.
Jednak mój gość nie dał się tak łatwo zbyć.
Zaczął mnie budzić w bardziej stanowczy sposób.
Ale dopiero gdy jego oblicze przyoblekło się w gniew, zerwałam się z łóżka.
Oho, chyba „przegięłam” – pomyślałam.
Żeby zatrzeć złe wrażenie, przywołałam na twarz przymilny uśmiech i przemówiłam najłagodniejszym tonem, na jaki było mnie stać w sobotni wczesny poranek.
-Czemu zawdzięczam twoją wizytę, jaśniepanie krasnoludku i w jaki sposób mogę poprawić ci humor?