Szukaj na blogu
Kalendarz
Najnowsze komentarze
Najpopularnieszje…
Blogoteka
Aksinia – kawa & puzderka
Anna, ciuchy i drobiazgi
Anna Maria Gregorowicz
Bajeczki Stokrotki
Belgia nasz dom
bezpukania.eu
Cichy zakątek poezji
entliczek-pentliczek
hubedi
Iwona Kmita
Kobieta po 30
kolekcjoner marzeń
Lustro
mariposaflower
Matka Puchatka
Mysz Galaktyczna
Na karuzeli życia
nie tak znów kolorowo
Nie tylko kartki
nieodkrytapl
Pani od biblioteki
Pogodna dojrzałość
Polki na Obczyźnie
Przystanek Wrocław
Rodzinka 2 + 3
Saol ar Ceilteach
spacerem przez życie
Walcz zawsze do końca
Wiem, że nic nie wiem
Wrzosy
Zielone życie na Zielonej Wyspie
Żeńska Komórka
Dzienne archiwum: 3 grudnia, 2019
W gościnie u Rembrandta
Listopadowy chłód przenika materiał ubrania, próbuje dotknąć skóry, sięgnąć duszy. Dziś mu nie ulegnę. Mam doskonałe antidotum na dotyk zimna – lepsze od kubka z gorącą herbatą i od ciepłego pledu – sztukę.
Sztukę, czyli magię przenoszoną włosiem pędzla, barwiącą płótno kroplą farby; magię muśnięć ołówka, układu kresek.
Włóżcie ciepłe kurtki (ochronią was one przed wiatrem i wilgocią amsterdamskich kanałów) i chodźcie ze mną. Chcecie wiedzieć dokąd?
Czy warto?