Szukaj na blogu
Kalendarz
Najnowsze komentarze
Najpopularnieszje…
Blogoteka
Aksinia – kawa & puzderka
Anna, ciuchy i drobiazgi
Anna Maria Gregorowicz
Bajeczki Stokrotki
Belgia nasz dom
bezpukania.eu
Cichy zakątek poezji
entliczek-pentliczek
hubedi
Iwona Kmita
Kobieta po 30
kolekcjoner marzeń
Listy i [inne] brewerie
Lustro
mariposaflower
Matka Puchatka
- Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
Mysz Galaktyczna
Na karuzeli życia
nie tak znów kolorowo
Nie tylko kartki
nieodkrytapl
Pani od biblioteki
Pogodna dojrzałość
Polki na Obczyźnie
Przystanek Wrocław
Rodzinka 2 + 3
Saol ar Ceilteach
spacerem przez życie
Tajwan i nieznana Japonia
Walcz zawsze do końca
- Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
Wiem, że nic nie wiem
Wrzosy
Zielone życie na Zielonej Wyspie
Żeńska Komórka
Dzienne archiwum: 1 grudnia, 2018
Gdy dom ucieka
Bo w życiu to jest tak:
Powiedzmy, że znasz dobrze swoją codzienną drogę, rozciągniętą między sennym porankiem a zbyt krótkim wieczorem.
Powiedzmy, że wszystko się jakoś układa. Nawet całkiem dobrze się układa. Zaczynasz marzyć, mimowolnie prostujesz plecy, czasem nawet podskoczysz na chodniku. Rozpiera cię energia, chęć działania.
I wtedy… los rzuca ci kamyk pod nogi. Przewracasz się, skręcasz kostkę.
Albo inaczej: dreptasz dobrze znaną ścieżką, gdy nagle wyrasta przed tobą szlaban: „Stop! Nie ma przejścia.” Musisz szukać innej drogi.
I znajdujesz ją – zarośniętą, pełną dziur i pokrzyw.
Zamiast patrzeć w obłoki, gapisz się na połamane płytki…
Zaczynasz od początku.
Opublikowano wiatrakowa codzienność
Otagowano emigracja w Holandii, przeprowadzka, szukanie mieszkania, wynajme domu, życie rodziny na obczyźnie
21 Komentarzy