Szukaj na blogu
Kalendarz
Najnowsze komentarze
- Igomama o Wyrośnięty Okruszek na tropach słońca
- Iwona Zmyslona o Wyrośnięty Okruszek na tropach słońca
- Igomama o Beatka
- hubediblog o Beatka
- Ultra o Wyrośnięty Okruszek na tropach słońca
Najpopularnieszje…
Blogoteka
Aksinia – kawa & puzderka
Anna, ciuchy i drobiazgi
Anna Maria Gregorowicz
Bajeczki Stokrotki
Belgia nasz dom
bezpukania.eu
Cichy zakątek poezji
entliczek-pentliczek
hubedi
Iwona Kmita
Kobieta po 30
kolekcjoner marzeń
Listy i [inne] brewerie
Lustro
mariposaflower
Matka Puchatka
- Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
Mysz Galaktyczna
Na karuzeli życia
nie tak znów kolorowo
Nie tylko kartki
nieodkrytapl
Pani od biblioteki
Pogodna dojrzałość
Polki na Obczyźnie
Przystanek Wrocław
Rodzinka 2 + 3
Saol ar Ceilteach
spacerem przez życie
Tajwan i nieznana Japonia
Walcz zawsze do końca
- Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
Wiem, że nic nie wiem
Wrzosy
Zielone życie na Zielonej Wyspie
Żeńska Komórka
Miesięczne archiwum: Październik 2019
Spotkanie z pisarzami
Gdy pisałam poprzednią notkę w pamiętniku, doznałam olśnienia.
Przypomniało mi się, że mam Wam do opowiedzenia pewną sytuację, która wydarzyła się w październiku. A jako że październik właśnie szykuje się do ucieczki, muszę się pośpieszyć. Próbuję go dogonić, zanim ucieknie.
Październik gubi kolorowe liście, a ja ślizgam się na nich i o mało nie upadam.
Odlot Okruszka
Siedzę sobie grzecznie przy stole i rysuję księżniczki w pięknych, długich sukniach, gdy wtem podchodzi do mnie mama. Ma zmęczoną twarz, w jej oczach czai się prośba. Na pewno czegoś ode mnie chce. Pytanie, czego. Niech zgadnę.
Mam posprzątać pokój? Schować ubrania do szafy?
W moim przypadku to niewykonalne! Tak samo jak moje księżniczki, przebieram się kilka razy dziennie. Cóż, taka już jestem – uwielbiam się stroić.
Opublikowano Z pamiętnika Okruszka
Otagowano jesienne ferie, lotnisko Schiphol Amsterdam, pamiętnik małej dziewczynki, pierwszy lot samolotem
8 Komentarzy
Paryż bez lukru
W tym tygodniu unosiłam się parę centymetrów nad ziemią, w rytmie piosenek Edith Piath. Dlaczego? Bo miniony weekend spędziliśmy w Paryżu.
Igotata prowadził tam prezentacje informatyczne, a ja z dziećmi zabrałam się przy okazji, od nas to pięć godzin jazdy samochodem. Dzieciaki po raz pierwszy zobaczyły stolicę Francji, a dla mnie była to podróż sentymentalna.
Opublikowano Francja, wiatrakowe zwiedzanie
Otagowano Paryż z dziećmi, polskie akcenty w Paryżu, powrót do Paryża po latach, weekend w Paryżu z dziećmi
19 Komentarzy
O czym szumią…?
W pobliżu naszego domu rośnie wiele drzew, tak wysokich, że prawie sięgających nieba. Ich widok zaraża spokojem. Delikatnie poruszające się na wietrze gałęzie kołyszą zmęczone myśli. Te drzewa są jak nasi dobrzy znajomi.
Albo chociaż jak niemi świadkowie naszego życia, obserwujący codzienność niczym film w technice 3D.
Drzewa patrzą, jak opuszczam rankiem dom, zamykając za sobą drzwi.
Opublikowano wiatrakowa codzienność
Otagowano jesienna melancholia, jesienne drzewa, jesień, październik
28 Komentarzy