Szukaj na blogu
Kalendarz
Najnowsze komentarze
- Iwona Zmyslona o Co słychać, Okruszku?
- Igomama o Co słychać, Okruszku?
- Igomama o W gościnie u Rembrandta
- Morgana o Co słychać, Okruszku?
- Ultra o W gościnie u Rembrandta
Najpopularnieszje…
Blogoteka
Aksinia – kawa & puzderka
Angielski z M.
Anna, ciuchy i drobiazgi
Anna Maria Gregorowicz
Bajeczki Stokrotki
bezpukania.eu
Cichy zakątek poezji
entliczek-pentliczek
Greenelka
Iwona Kmita
Kobieta bo 30
Lustro
mariposaflower
Matka Puchatka
Na karuzeli życia
Nasze życie w Belgii
nie tak znów kolorowo
Nie tylko kartki
Oto ja
Pani od biblioteki
Polki na Obczyźnie
Przystanek Wrocław
Rodzinka 2 + 3
Saol ar Ceilteach
spacerem przez życie
Walcz zawsze do końca
Wrzosy
Zielone życie na Zielonej Wyspie
Dzienne archiwum: 18 stycznia, 2016
Hej kolęda, kolęda…
Znacie ten obrazek? Niedawno minęło Boże Narodzenie. Śnieg otulił swą bielutką, puszystą, aczkolwiek zimną, pierzynką miasta i wioski. Popołudniowy zmrok jest rozjaśniony jedynie przez rogalik księżyca, uliczne latarnie i jasne okna domów. Zimową ciszę przerywają dziecięce kroki na przemian z męskimi. Chodnik zostaje opieczętowany śladami większych i mniejszych butów. Słychać śpiew kolędy…
Wtedy w oknach dyskretnie rozsuwają się firanki. Ktoś czeka. Ktoś wypatruje gości. W bloku, na klatce schodowej, dzieciaki stoją na czatach.
– Byli już? – pyta wchodząca do budynku kobieta. Widać, że się śpieszy się, może nawet wyszła ciut wcześniej z pracy.
– Od której ulicy zaczęli chodzenie w tym roku? Który blok jest pierwszy?