Szukaj na blogu
Kalendarz
Najnowsze komentarze
Najpopularnieszje…
Blogoteka
Aksinia – kawa & puzderka
Anna, ciuchy i drobiazgi
Anna Maria Gregorowicz
Bajeczki Stokrotki
Belgia nasz dom
bezpukania.eu
Cichy zakątek poezji
entliczek-pentliczek
hubedi
Iwona Kmita
Kobieta po 30
kolekcjoner marzeń
Lustro
mariposaflower
Matka Puchatka
Mysz Galaktyczna
Na karuzeli życia
nie tak znów kolorowo
Nie tylko kartki
nieodkrytapl
Pani od biblioteki
Pogodna dojrzałość
Polki na Obczyźnie
Przystanek Wrocław
Rodzinka 2 + 3
Saol ar Ceilteach
spacerem przez życie
Walcz zawsze do końca
- Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
Wiem, że nic nie wiem
Wrzosy
Zielone życie na Zielonej Wyspie
Żeńska Komórka
Miesięczne archiwum: Luty 2022
NIE wojnie, TAK Ukrainie
Długo nie pisałam. Najpierw zabrakło czasu, potem słów.
Mieliśmy w Holandii tygodniowe ferie: krokusvakantie. A dziś, mimo że dzieci znów wróciły do szkół, wszystko wygląda inaczej. Na zewnątrz zrobiło się jaśniej, dzień się wydłużył, lecz w sercu zaległ mrok. Ciemno. Smutno. Apokaliptycznie. Gdy zaczynały się ferie, naszym jedynym zmartwieniem był Covid i wichury. Poza tym nie mieliśmy większych kłopotów. Czytaj dalej
Tadzik
Sobotni telefon od przyjaciółka ronił łzy. Zmarł szwagier Ani.
Wiem, ludzie codziennie umierają, ale – na Boga! – Tadzik był okazem zdrowia! Chłop jak dąb. Nigdy nie chorował, nic go nie bolało. W kwiecie wieku, wysportowany, bez nałogów. Zawsze uśmiechnięty. Nie było osoby, która by go nie lubiła, bo to taki „swój człowiek” był. Czytaj dalej
Opublikowano wiatrakowa codzienność
Otagowano kruchość życia, nagła śmierć, pożegnanie, przyjaciółka w żałobie
15 Komentarzy
Gotowanie z językiem #1: zupa afgańska z krakersami
Wiem, dziwny tytuł. Już wyjaśniam. Ostatnio dostałam z „Taalhuis” zaproszenie na Kookworkshop, krótkie nieodpłatne warsztaty gotowania. Większość holenderskich miast ma własny oddział „Taalhuis”, bazę informacji o możliwościach uczenia się języka niderlandzkiego w danym regionie. Już kiedyś wspominałam, że Holendrzy mają szeroką ofertę różnego rodzaju bezpłatnych kursów i aktywności dla emigrantów. Wiele z nich, wstrzymanych wcześniej przez pandemię, właśnie zostało reaktywowanych.
Odważysz się sięgnąć po książkę „Niepokój przychodzi o zmierzchu”?
Paskudna pogoda zakradła się do Holandii: wiatr dmucha w kominie, krople deszczu spływają po szybach. Spacer odrzuca, nawet kot nie chce na dwór.
Cóż, a jednocześnie jest to idealna aura do czytania.
I pewnie gdyby koty umiały czytać, to nasz przedłożyłby książkę nad drzemkę w zacisznym kątku. Czytaj dalej