Szukaj na blogu
Kalendarz
Najnowsze komentarze
Najpopularnieszje…
Blogoteka
Aksinia – kawa & puzderka
Anna, ciuchy i drobiazgi
Anna Maria Gregorowicz
Bajeczki Stokrotki
Belgia nasz dom
bezpukania.eu
Cichy zakątek poezji
entliczek-pentliczek
hubedi
Iwona Kmita
Kobieta po 30
kolekcjoner marzeń
Listy i [inne] brewerie
Lustro
mariposaflower
Matka Puchatka
- Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
Mysz Galaktyczna
Na karuzeli życia
nie tak znów kolorowo
Nie tylko kartki
nieodkrytapl
Pani od biblioteki
Pogodna dojrzałość
Polki na Obczyźnie
Przystanek Wrocław
Rodzinka 2 + 3
Saol ar Ceilteach
spacerem przez życie
Tajwan i nieznana Japonia
Walcz zawsze do końca
- Błąd: kanał prawdopodobnie nie działa. Spróbuj ponownie później.
Wiem, że nic nie wiem
Wrzosy
Zielone życie na Zielonej Wyspie
Żeńska Komórka
Archiwa tagu: rodzina w Holandii
Kacze życie u Okruszka
Nie rozumiem, czemu moja mama tak się skarży w internetach.
Że nie ma komu bloga prowadzić, że wszyscy jesteśmy zajęci: ona, tata…
I ja niby też. A to nie do końca jest prawda.
Owszem, rano chodzę do szkoły, popołudnia spędzam zwykle na podwórku, ale bez przesady – na „Pamiętnik” jeszcze czas znajdę.
Zwłaszcza, gdy tak wiele się dzieje… Wtedy aż rozpiera mnie ochota, by pisać.
Kiedyś moje zapiski będą pamiątką dla całej rodziny.
Bożonarodzeniowe “last minute”
Święta tuż, tuż…
Już niemal stoją u progu Twych drzwi.
Jeszcze chwila i zaczną pchać się do środka.
A Ty będziesz jedną ręką kroić sałatkę, drugą lepić pierogi, a trzecią…
Stop! Masz tylko dwie ręce. Niestety! W Święta przydałoby się więcej, prawda?
Jeśli jesteś zmęczona i masz dość tych całych przygotowań, pozwól sobie pomóc.
Choć raz pobaw się w panią dyrektor i rozdziel zadania do wykonania między pozostałymi domownikami. To przecież całkiem uczciwy układ.
Opublikowano wiatrakowe zwyczaje
Otagowano Boże Narodzenie, rodzina w Holandii, stres, tradycje, święta
8 Komentarzy
Madurodam, czyli „Holandia w miniaturze”
Po ostatnim cyklu postów z serii „ wakacje w Polsce – ciąg dalszy”, dziś mam dla Was prawdziwą holenderską perełkę o pięknie brzmiącej nazwie: Madurodam.
Cóż to takiego? Znowu jakaś bajka?
Nie, dziś na blogu będzie krótko, zwięźle, konkretnie i całkiem poważnie.
Mało gadania, dużo zdjęć… Zgoda?
Z pamiętnika Okruszka po wakacjach…
Czy to przypadek, czy tradycja, iż większość comiesięcznych notatek w pamiętniku zaczynam od usprawiedliwienia, że piszę za późno?
Cóż, nie inaczej jest i tym razem.
Ostatnio opisywałam swoje przygody u progu lata, a następnie zrobiłam sobie długą wakacyjną przerwę. Byłam zajęta.
Nic dziwnego, teraz takie czasy, że każdy gdzieś się spieszy, dokądś pędzi.
Dwuletnie dziewczynki – także!
Po powrocie z wakacji od razu wpadłam w wir zajęć i obowiązków, a pamiętnik rzuciłam w kąt. Doszłam do wniosku, że szkoda zdrowia, czasu i urody na pisanie.
Zamiast ślęczeć nad klawiaturą komputera, lepiej cieszyć się chwilą i czerpać radość z życia. Ale…
Opublikowano Z pamiętnika Okruszka
Otagowano podróż, Polska, rodzina w Holandii, rozłąka, wakacje
3 Komentarze
Powroty, powroty…
Holenderskie wakacje trwają dokładnie sześć tygodni.
Ten wolny od nauki czas spędziłam z dziećmi u rodziny w Polsce.
Wróciliśmy w minioną niedzielę, bowiem w poniedziałek, 29 sierpnia, uczniowie w Północnej Holandii rozpoczynali nowy rok szkolny.
Jak zwykle na wakacje zabrałam laptopa w przeświadczeniu, że będę pisać notatki na bloga i nadrabiać zaległości mailowe. Cóż…
Opublikowano wiatrakowa codzienność
Otagowano emigracja, rodzina w Holandii, Szkoła, wakacje
11 Komentarzy
Linnaeushof – największy plac zabaw w Europie
Zakręcona. Rozbujana. Rozhuśtana. Szalona.
Taka właśnie była nasza wczorajsza sobota. Niemal cały dzień spędziliśmy w uwielbianym przez dzieci (i nie tylko) „Linnaeushof”, miejscu – nie bez kozery – określanym mianem „największego placu zabaw w Europie”.
To był zaległy prezent dla naszych trzech pociech z okazji Dnia Dziecka, dotąd przekładany w czasie z powodu nadmiaru zajęć bądź nieładnej pogody.
Jednak tym razem los nam sprzyjał.